Andrzej Duda w "Gościu Wiadomości": konstytucja dla obywateli

Trzeba się starać być prezydentem wszystkich Polaków w bardzo specyficznym znaczeniu. Trzeba szukać tych elementów, które budują wspólnotę. Nie da się być prezydentem wszystkich Polaków, bo nigdy nie będzie tak, że wszyscy zagłosują na jednego kandydata i będą się zgadzać - stwierdził Andrzej Duda w programie "Gość Wiadomości". Pytany był o swój niedzielny wywiad dla TVP Historia.

Andrzej Duda
Źródło zdjęć: © prezydent.pl
Bartosz Lewicki

- Zawsze będzie jakaś grupa rodaków, która powie: nie zgadzamy się z tym prezydentem. Taką sytuację miał i będzie miał każdy prezydent RP. Dla mnie ważne jest, by znajdować to, co wspólne - mówił prezydent w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info, opowiadając na pytanie Michała Adamczyka o to, czy można prezydentem wszystkich Polaków.

"Konstytucja jest dla obywateli"

W odpowiedzi na pytanie o obronę obecnie obowiązującej konstytucji, Andrzej Duda odparł, że bronią jej "ci, którzy ją stworzyli". - Bronią jej również ci, którym ona, także w wyniku orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, gwarantuje dzisiaj pewne status quo, pewną pozycję społeczną. Więc z jednej strony pozycję, z drugiej przynależność do jakiejś elity, w pewnym sensie jakąś nietykalność - mówił prezydent.

Duda dopytywany, o jakich grupach myśli, odpowiedział: "chociażby o grupach prawniczych". - Proszę pamiętać, że konstytucja była tworzona przez prawników, w Trybunale Konstytucyjnym orzekali prawnicy. Bardzo często orzekali w sprawach dotyczących prawników - czy to prawniczych korporacji zawodowych, czy to sędziów, czy innych. I bardzo często - czy wręcz najczęściej –- to oni wypowiadają się dzisiaj na temat konstytucji. Profesorowie, którzy mówią, że konstytucja jest bardzo dobra, i nie należy jej ruszać - zauważył.

- Przecież wielu obywateli widzi, że ta konstytucja ma jednak istotne mankamenty - chociażby jeżeli chodzi o kwestie podziału władz, podziału kompetencji pomiędzy władzami. I na pewno jest wiele punktów, w których konstytucja Rzeczypospolitej mogłaby brzmieć znacznie lepiej, mogłaby brzmieć zupełnie inaczej - uważa prezydent.

W ocenie Andrzeja Dudy wola zmiany konstytucji powinna być wolą społeczeństwa. - Jeżeli społeczeństwo polskie będzie chciało, żeby konstytucja została zmieniona, to będzie należało ją zmienić i to właśnie społeczeństwo powinno mieć absolutnie podstawowe zdanie w tej sprawie - jako najistotniejsze powinno się liczyć zdanie, jakie mają na ten temat ludzie w Polsce, dlatego że konstytucja jest dla obywateli. I to właśnie oni powinni zdecydować, jakiej konstytucji chcą, w jakim kierunku te rozwiązania konstytucyjne powinny iść, jaka powinna być relacja pomiędzy władzami - mówił.

Prezydent na pytanie, czy referendum to dobry pomysł, by poznać opinię Polaków, odpowiedział: "społeczeństwo powinno się w tej sprawie móc wypowiedzieć, może się wypowiedzieć w formie referendum". Wywiad został nagrany jeszcze przed zapowiedzią prezydenta, że "będzie chciał doprowadzić w 2018 r. do referendum nt. zmian w polskiej konstytucji".

Duda podkreślił, że dla niego, jako prezydenta ważną rolą jest "znajdowanie tego, co wspólne". - Wydaje mi się, że ważne elementy naszej historii, ważne momenty naszej historii - państwowotwórcze, narodowotwórcze - prezydent właśnie powinien akcentować. To jest np. rocznica Konstytucji 3 Maja i sama Konstytucja 3 Maja, to jest każda rocznica odzyskania niepodległości przez Rzeczpospolitą w 1918 roku, to powstania narodowe - to są te elementy, które powodują, że Polacy czują się razem, że Polacy się z tymi momentami utożsamiają, że w większości są z tego dumni - przekonywał.

W jego opinii polityka historyczna "jest bardzo ważna i ma ważny element państwowotwórczy, ważny element wychowawczy, przede wszystkim dla młodych, postawotwórczy, bo polityka historyczna ma kreować postawy patriotyczne - a postawy patriotyczne to są postawy, które powodują, że obywatele są oddani ojczyźnie, jej sprawom". - A tego typu postawy wzmacniają państwo - dodał Andrzej Duda.

Prezydent pytany o "zdrajców"

Prezydent został przez Michała Adanmczyka zapytany o swój niedzielny wywiad dla TVP Historia. Mówił tam m.in., że "za heroizm należy się szczególna nagroda, za brak heroizmu nie należy się potępienie"; potępienie należy się za zdradę, tak powinniśmy patrzeć na PRL". - Powinniśmy absolutnie pamiętać o tych, którzy w czasach PRL potrafili zachować się heroicznie - podkreślał prezydent Andrzej Duda. Jego zdaniem, "zdrajcy z tamtego okresu często mają wpływ na obecne życie publiczne".

Duda wyraził pogląd, że większość ludzi w PRL "zachowała się właśnie w taki sposób, bo po prostu chciała żyć, czyli nie zachowała się ani heroicznie, ani nie dopuściła się zdrady - byli po prostu zwykłymi obywatelami, którzy chcieli przetrwać bardzo często w trudnych czasach". Przyznał, że byli też zdrajcy. - Ktoś w końcu mordował Polaków w okresie komunizmu, ktoś strzelał do Polaków w tamtym czasie. Więc to byli ludzie, którzy utrwalali u nas ustrój komunistyczny, to byli ludzie, którzy - co najgorsze - utrwalali rosyjską strefę wpływów tutaj, w Polsce, i coś, co niektórzy nazywają sowieckim zniewoleniem Polski" - mówił Duda.

- No ale byli też tacy, którzy potrafili się zachować heroicznie, i o nich powinniśmy absolutnie pamiętać i ich powinniśmy czcić. Jeżeli nie żyją, to powinniśmy czcić ich pamięć. A jeżeli żyją, powinniśmy czcić ich jako bohaterów - podkreślił. Pytany, czy część z tych osób, które mogą się mieścić w definicji słowa "zdrajca", wciąż piastuje jakieś ważne stanowiska w kraju, prezydent odparł: "może nie tyle, że piastuje ważne stanowiska, bo lata mijają, natomiast często jest tak, że mają wpływ na życie publiczne".

Prezydent w niedzielnym wywiadzie dla TVP Historia mówił m.in., że "bardzo wiele wpływowych miejsc we współczesnej Polsce zwłaszcza po 1989 r. w mediach i innych wpływowych instytucjach, fundacjach, zajmują osoby, których rodzice czy dziadkowie aktywnie walczyli z Żołnierzami Wyklętymi w ramach utrwalania ustroju komunistycznego, czyli krótko mówią byli zdrajcami". Powiedział też: "Miejmy tego świadomość, że dzisiaj dzieci i wnuki zdrajców Rzeczypospolitej, którzy walczyli o utrzymanie sowieckiej dominacji nad Polską, zajmują wiele eksponowanych stanowisk w różnych miejscach".

Macron? Będzie się musiał starać o odzyskanie zaufania Polski

Andrzej Duda odniósł się także do słów kandydata na prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który skrytykował stan demokracji w Polsce i postawił w jednym rzędzie Jarosława Kaczyńskiego, Marine Le Pen oraz Władimira Putina. - Jeżeli Macron wygra wybory prezydenckie to będzie musiał zacząć pracować na to, by Polska odzyskała zaufanie do niego i do Francji - stwierdził prezydent RP.

Pytany z czego - jego zdaniem - wynikają wypowiedzi niektórych polityków, nie tylko francuskich, nieprzychylne Polsce, Duda ocenił, że "przede wszystkim z obaw i z wojny ideologicznej, którą prowadzą". - To są ludzie, którzy służą innej ideologii, są przekonani co do innej ideologii niż ta, w którą ja wierzę; to jest inny system wartości - uważa prezydent.

Jego zdaniem, wielu polityków na zachodzie Europy nie zgadza się z systemem wartości, który jest ważny w Polsce. - Ja uważam, że te wartości to przede wszystkim wartości chrześcijańskie, że to na wartościach chrześcijańskich została zbudowana Europa, a Polska jest państwem chrześcijańskim od 1051 lat. I to jest dla nas ważne, bo pozwoliło nam przetrwać wiele bardzo trudnych momentów w naszej historii - podkreślił prezydent.

Jak mówił, wartości chrześcijańskie są "wtopione w naszą mentalność, naszą tradycję i kulturę". - I to jest coś, co ma dla mnie ogromne znaczenie, i to jest coś, co chciałbym bardzo, bardzo pielęgnować. A wielu polityków, przede wszystkim na zachodzie Europy, z takim systemem wartości się nie zgadza - dodał.

Zapytany dlaczego politycy zachodni mieliby obawiać się Polski, Duda uznał, iż obawiają zwycięstwa wartości, jakim hołdują obecnie rządzący w naszym kraju. - Obawiają się, że zwycięstwo wyborcze w Polsce takiego kandydata na prezydenta, jakim ja byłem wtedy, a dzisiaj jestem prezydentem - a więc w Polsce taki prezydent, który mówi wprost takie rzeczy, że zwycięstwo partii politycznej, która ma takie same poglądy, która takie same wartości w związku z tym głosi i takim samym wartościom służy, może wpłynąć negatywnie na ich wybory - mówił Duda. - Ponieważ wyborcy w ich krajach mogą dojść do wniosku: "no tak, to są wartości słuszne", że wartości budujące rodzinę, budujące państwo, dumę są wartościami słusznymi, no i że odsuną ich od władzy - dodał.

Według Dudy, obecnie "wielu politykom w Europie nie podoba się to, że Polska ma swoje zdanie, że staje się coraz silniejsza, że się po prostu upodmiotawia, i to w sposób zdecydowany". - Że mówi o swoich interesach, że mówi o tym bardzo twardo, że ustami polskich polityków mówi, co jej się podoba, a co jej się nie podoba i z czym się nie zgadza, i nie zgodzi się – są z tego niezadowoleni - podkreślił prezydent.

Prezydent był pytany rownież o Brexit: - Obowiązkiem polskich władz jest starać się w jak największym stopniu zabezpieczyć interesy Polaków znajdujących się w Wielkiej Brytanii - powiedział. W sobotę przywódcy 27 państw Unii Europejskiej - bez Wielkiej Brytanii - przyjęli wytyczne do negocjacji w sprawie Brexitu. Wielka Brytania rozpoczęła procedurę wyjścia z Unii 29 marca br., co oznacza, że powinna opuścić wspólnotę w ciągu dwóch lat od tej daty.

- Przede wszystkim warunki, o jakie musimy się starać, żeby były związane z Brexitem, to takie warunki, które zapewnią, że europejskie wartości - w znaczeniu wolności - nadal będą obowiązywały. Także w relacjach pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanii - mówił.

Prezydent Duda zwrócił uwagę, iż jest zwolennikiem spokojnych negocjacji, gdyż jego zdaniem "na tym również będzie zależało Brytyjczykom". - Oni też będą chcieli zachować swobodę przepływu towarów, usług, także przepływu osób, pomiędzy Wielką Brytanią a krajami Unii Europejskiej - ocenił dodając, że to służy także Brytyjczykom.

- Nie mam tutaj wątpliwości, że większość brytyjskiego społeczeństwa, gdy dokona chłodnej analizy tego elementu, to powie: "Tak, jednak chyba wolelibyśmy przy tym zostać, bo chcemy się nadal dobrze rozwijać gospodarczo". W związku z tym, moim zdaniem, te negocjacje będą trwały. Natomiast jaki będzie ich ostateczny efekt, trudno dzisiaj przewidzieć - zaznaczył prezydent.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Ciało Polki znaleźli następnego dnia. Tragedia w Wysokich Tatrach
Ciało Polki znaleźli następnego dnia. Tragedia w Wysokich Tatrach
Koszmarny wypadek w Meksyku. Co najmniej 15 osób nie żyje
Koszmarny wypadek w Meksyku. Co najmniej 15 osób nie żyje
Sudan odrzuca plan pokoju. Nie będzie zawieszenia broni
Sudan odrzuca plan pokoju. Nie będzie zawieszenia broni
Kula ognia. Nocny atak na jedną największych rafinerii w Rosji
Kula ognia. Nocny atak na jedną największych rafinerii w Rosji
Miał być wielkim hitem. Park rozrywki wciąż ma duże kłopoty
Miał być wielkim hitem. Park rozrywki wciąż ma duże kłopoty
Chiny zapraszają Trumpa do Pekinu na szczyt z Xi Jinpingiem
Chiny zapraszają Trumpa do Pekinu na szczyt z Xi Jinpingiem
"Negatywne konsekwencje". Siostra Kima grozi USA i Korei Południowej
"Negatywne konsekwencje". Siostra Kima grozi USA i Korei Południowej
"Nadzwyczajne zdarzenie" w obwodzie kijowskim. W pobliżu pociąg do Przemyśla
"Nadzwyczajne zdarzenie" w obwodzie kijowskim. W pobliżu pociąg do Przemyśla
Zełenski reaguje na list Trumpa.  "Przestańcie szukać wymówek"
Zełenski reaguje na list Trumpa. "Przestańcie szukać wymówek"
Sondaż. Niemcy obawiają się ataku Rosji na NATO
Sondaż. Niemcy obawiają się ataku Rosji na NATO
Iskrzy na linii Wenezuela-USA. Amerykanie zatrzymali kolejną łódź
Iskrzy na linii Wenezuela-USA. Amerykanie zatrzymali kolejną łódź
Netanjahu o zabiciu liderów Hamasu. "To przyśpieszyłoby koniec wojny"
Netanjahu o zabiciu liderów Hamasu. "To przyśpieszyłoby koniec wojny"