Zwycięzcą wyborów parlamentarnych już okrzyknięto PiS. Prof. Matyja radzi się wstrzymać
Donald Tusk nie pomógł, a film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" nie przeszkodził - tak o walce Koalicji Europejskiej w wyborach do Europarlamentu mówi prof. Rafał Matyja. Jego zdaniem jednak, choć wygrał PiS, jego sukces w wyborach parlamentarnych nie jest przesądzony.
- Wynik wyborów do europarlamentu pokazuje, że PiS na razie nie ma szans na większość konstytucyjną. Równie dobrze w wyborach do Sejmu i Senatu jesienią tego roku stawką może być utrzymanie władzy. To nie jest tak, że 26 maja zostały przekreślone szanse opozycji i sprawa jest już przegrana - przekonuje prof. Rafał Matyja z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie w rozmowie z portalem wyborcza.pl.
Prof. Matyja twierdzi, że "PiS ma wyjątkową zdolność do popełniaina błędów", która może zadziałać z korzyścią dla opozycji. Zwraca również uwagę, że wciąż zostało sporo czasu, a przez kilka miesięcy może dojść do wielu nieprzewidzianych i niezależnych od obozu rządzącego zdarzeń. Ponadto uważa, że podczas gdy PiS zdołało zmobilizować do udziału w wyborach znaczną część swojego elektoratu, sympatycy KE wykazali się mniejszym zaangażowaniem. Taka sytuacja, jego zdaniem, mogła wynikać ze słabej pracy "w terenie" podczas kampanii.
- Koalicji Europejskiej w tych wyborach zabrakło osobistego kontaktu z ludźmi. (...) Błąd opozycji został popełniony już w trakcie tworzenia list, gdzie chodziło o pogodzenie racji koalicyjnych z wewnętrznymi relacjami w partii. (...) Na pierwszych miejscach znaleźli się politycy bez związków z regionem - takie postępowanie jest aroganckie i niezrozumiałe - wyjaśnia.
Politolog bagatelizuje znaczenie filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Jego zdaniem, nie wpłynął on znacząco na wyniki wyborów. - To nie jest tak, że w regionach tradycjonalistycznych nastąpiła jakaś ogromna mobilizacja. Podkreślam, że to nie tam były największe wzrosty poparcia. Naiwnym jest też wyobrażenie, że wyborca PiS zobaczył film Sekielskich i powiedział: "O nie, na PiS nie zagłosuję", idę głosować na partię Schetyny - mówi.
Według prof. Matyi, Koalicji Europejskiej nie pomogła także aktywność Donalda Tuska. Naukowiec uważa, że przemówienie szefa Rady Europejskiej na UW czy jego udział w marszu 18 maja przeszły bez echa. - Tusk nie jest wiarygodny jako polityk pojednania narodowego, który mógłby wpływać na szerszy elektorat niźli Koalicja Europejska - komentuje.
Źródło: wyborcza.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl