Zwrócił się do Czarnka. Emocje na komisji. "Nie jest pan na stadionie"

Spięcie na posiedzeniu komisji ds. "wyborów kopertowych". Dariusz Joński ostro upomniał Przemysława Czarnka. - Może pan krzyczeć u siebie w partii, ale jesteśmy w Sejmie. Apeluję o minimum kultury - powiedział polityk KO.

Zwrócił się do Czarnka. Emocje na komisji. "Nie jest pan na stadionie"
Zwrócił się do Czarnka. Emocje na komisji. "Nie jest pan na stadionie"
Źródło zdjęć: © East News, PAP
oprac. KAR

We wtorek przed godz. 10:00 rozpoczęło się w Sejmie posiedzenie komisji śledczej ds. "wyborów kopertowych". Pierwszym świadkiem będzie były wicepremier w rządzie PiS Jarosław Gowin.

Dariusz Joński zaznaczył na początku, że gdy wypowiedzi członków komisji nie będą merytoryczne, będą oni "przywoływani do porządku". Wypowiedź przewodniczącego skomentował Przemysław Czarnek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Były szef resortu edukacji przypomniał, że komisja odrzuciła wniosek o przesłuchanie Rafała Trzaskowskiego, Małgorzatę Kidawę-Błońską, Borysa Budki.

- Państwo nie dopuściliście naszych świadków, my zgodziliśmy się na waszych świadków. I rozumiem, że pan będzie dopuszczał nas do pytania do pana Gowina za tydzień? Niech pan będzie uczciwy w postępowaniu. Raz przedstawiciel większości sejmowej, raz opozycji, jeśli to ma być uczciwa komisja - grzmiał.

Dariusz Joński oświadczył wówczas, że "będzie przywołał do rzeczy, powołując się na Regulamin Sejmu". - Po drugie w każdej komisji tak jest, że prezydium głos zabiera jako pierwsze. Po trzecie, jeśli są osoby na sali, które wnioskują o przesłuchanie świadków, to rozumiem, że mają pierwszeństwo. Po czwarte nie przewiduję debaty na temat tych kwestii - podkreślił polityk KO.

Przewodniczącemu przerwał Czarnek. - Czyli pan nie chce uczciwie prowadzić komisji - powiedział. Joński wyłączył mu wówczas mikrofon.

- Panie pośle, ja bardzo proszę i przywołuję pana do porządku, żeby pan nie przerywał - powiedział.

Następnie polityk PiS złożył wniosek formalny o zmianę porządku prowadzenia obrad. Zaapelował, by umożliwić naprzemienne zadawanie pytań.

- Żeby pan nie wyłączał mikrofonu przed zakończeniem wypowiedzi. To niekulturalne. Jest to sztuczka, którą wszyscy znają. Wiadomo, że jak pan wyłączy mikrofon to nie słychać tego w TV - powiedział.

Dariusz Joński wskazał, że Czarnek nadużywa formuły wniosków formalnych. - Nie pozwolę panu torpedować pracy tej komisji - oświadczył.

Następnie Waldemar Buda przedstawił wniosek o powołanie na świadków Małgorzatę Kidawę-Błońska, Borysa Budkę i Rafała Trzaskowskiego. - To oni odnieśli interes polityczny w zablokowaniu wyborów - powiedział poseł PiS.

Joński podkreślił, że wymienieni politycy nie brali udziału w przygotowaniu wyborów, a tego dotyczy komisja. - Ale oczywiście poddam pod głosowaniem pod warunkiem, że pan Czarnek nie będzie się darł tutaj na nas wszystkich - zaznaczył.

- Nie jesteśmy na stadionie. (...) Może pan tak krzyczeć u siebie w partii, ale jesteśmy w Sejmie. Apeluję o minimum kultury - dodał.

Czytaj więcej:

Źródło: PAP/WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
politykasejmkomisja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (183)