"Żułem kości swoich wrogów". Sienkiewicz bezlitośnie reaguje
Telewizja Republika razem z posłami PiS sugerują, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz miał w Sejmie "woreczek z białym proszkiem". Dowodem w sprawie ma być nagranie z izby plenarnej, na którym widać tajemniczy przedmiot. - Żułem kości swoich wrogów - zareagował bezlitośnie szef MKiDN, pytany przez pracownika Republiki, co było w "woreczku".
- Szokujące nagranie, na którym widać, jak pan podpułkownik Sienkiewicz, pan minister kultury, wyciąga jakiś woreczek z białym proszkiem. W związku z tym pojawiło się mnóstwo pytań - także na platformie X, jaka jest zawartość tego woreczka - pytał w czwartek z mównicy były wiceszef resortu sprawiedliwości Michał Woś.
Polityk Suwerennej Polski domagał się także ujawnienia przez Sienkiewicza wyników badań krwi. W sukurs politykom Zjednoczonej Prawicy poszła Telewizja Republika, która także "wszczęła" w tej sprawie swoje "śledztwo".
Adrian Borecki, który trafił do Telewizji Republika z TVP, złapał ministra Sienkiewicza na korytarzu sejmowym i zapytał go o całą sprawę. - Żułem kości swoich wrogów - rzucił w stronę Boreckiego szef MKiDN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sienkiewicz mógł zagrać ostrzej. "To nie dziennikarze, a banda złoczyńców"
"Będziecie rozczarowani". Poseł Konfederacji tłumaczy, co miał Sienkiewicz
Prawda dotycząca tajemniczego "woreczka" jest jednak zupełnie banalna. Uwagę na sprawę zwrócił m.in. poseł Konfederacji Bronisław Foltyn, który stanął w obronie ministra. "Widzę, że teoriom nie ma końca, a odpowiedź jest banalnie prosta dla każdego, kto siedzi w Sejmie" - napisał w serwisie X.
Przedmiotem, którym tak interesowali się politycy Zjednoczonej Prawicy i Telewizji Republika, miała być "zwykła, poskładana koszulka po kartce A4". "Będziecie więc pewnie rozczarowani, ale na filmiku widzimy po prostu zwykłą, poskładaną koszulkę po kartce A4 - i gumkę recepturkę, którą na końcu filmiku bawi się minister Sienkiewicz" - podkreślił w swoim wpisie Foltyn.