Zofiówka. Czwarty górnik już na noszach. Bez znaku życia
- Górnik jest na noszach, jest transportowany do bazy. Na chwilę obecną nie daje oznak życia, ale wszystko będziemy wiedzieć, jak dojedzie do bazy i zostanie zbadany - mówił prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon.
06.05.2018 | aktual.: 06.05.2018 14:38
Na kolejnej konferencji prezes spółki zapewniał, że cały czas jest w kontakcie z rodzinami. - Wróciliśmy ze spotkania z rodzinami, informujemy ich o sytuacji z kolejnym górnikiem, który jest uwięziony. Psycholodzy pracują z rodzinami, rozumiemy w jak trudnej sytuacji są, dlatego nie chcemy poszerzać grona osób, które mają do nich dostęp - mówi Ozon.
- Nigdy nie mieliśmy takiego wstrząsu jak wczoraj. Na terenie kopalni były wtedy 270 osób, a w bezpośredniej lokalizacji, najbardziej zagrożonym miejscu było 11 górników. Skala wstrząsu to ponad 3,4 stopnia w skali Richtera - precyzował prezes spółki. Baza znajduje się na głębokości ok. 800 metrów pod ziemią, tam ranny górnik ma zostać zbadany. W momencie transportu nie dawał znaków życia.
Wcześniej ratownicy mieli z nim kontakt. - Około 10 metrów od miejsca, gdzie znaleźliśmy trzeciego górnika, ratownicy mają kontakt wzrokowy z kolejnym górnikiem. Zastęp jest zmuszony wprowadzić sprzęt ciężki, uwalnianie kolejnej osoby zajmie ok. 3-4h - powiedział około południa prezes JSW Daniel Ozon. Dodał, że czwarty górnik był uwięziony między rurociągami. - Trzeba się do niego dostać przez zaciśnięte wyrobiska, mają ok. 1,5 metra, a musi tam wejść ratownik z pełnym sprzętem - wyjaśnił. Dodał, że w kopalni doszło do wstrząsów wtórnych.
Trzech uratowanych, trzech poszukiwanych
Wiadomo, że w niedzielę rano na powierzchnię wydobyto ciało trzeciego górnika. Pozostali trzej są uwięzieni 800-900 metrów pod ziemią.
Zobacz także
Kopalnię Zofiówka w trybie pilnym odwiedził prezydent. - Wszystko w rękach opatrzności - przyznał Andrzej Duda. Polityk wziął udział w spotkaniu z przedstawicielami zarządu JSW, odwiedził też rannych górników, przebywającymi w jastrzębskim szpitalu. W sobotę w sztabie kryzysowym był z kolei premier Mateusz Morawiecki. Podczas konferencji Daniela Ozona, dziennikarze pytali o to, dlaczego prezydent i premier nie rozmawiali z rodzinami uwięzionych górników. - Takie były zalecenia psychologów - wyjaśnił prezes.
Wstrząs w kopalni Zofiówka miał siłę ok. 3,4 stopnia w skali Richtera. W jego wyniku znacznie podniosło się stężenie metanu w kopalni. W momencie tąpnięcia pod ziemią znajdowało się jedenastu ludzi.
Zobacz też: czy matura to bzdura?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl