Jastrzębie-Zdrój. Morawiecki na odprawie sztabu kryzysowego
Zofiówka. Według raportu z godz. 22, ratownicy wciąż szukają pięciu górników uwięzionych po tąpnięciu w kopalni. Na miejscu zwołano sztab kryzysowy, w którego pracach uczestniczy też premier Mateusz Morawiecki. - Robimy wszystko, co w naszej mocy, by ich uratować - zapewniał premier.
- Rząd robi wszystko, by wspomóc akcję ratowniczą. Niestety ratownicy po drodze napotykają zwały, które trudno jest usuwać - relacjonował akcję szef rządu na specjalnej konferencji prasowej. - Wciąż mamy nadzieję - dodawał premier.
Wstrząs miał siłę ok. 3,4 stopnia w skali Richtera - był najsilniejszy jaki zanotowano w kopalni Zofiówka. W jego wyniku znacznie podniosło się stężenie metanu w kopalni. W momencie wstrząsu pod ziemią znajdowało się jedenastu ludzi. Czterech ewakuowano, z siedmioma nie było żadnego kontaktu. Po kilku godzinach, dwóch, z niewielkimi obrażeniami, odnaleziono i przewieziono do szpitala.
Ratownicy zeszli na głębokość 900 metrów. Akcję ratowniczą opóźniał jednak zawał w chodniku. Przed 22:00 prezes JSW podał, że ratownicy widzą kolejnego górnika i kontaktują się z nim. Do kopalni przybyli członkowie rodzin poszukiwanych górników. Przygotowano dla nich specjalne pomieszczenie, gdzie oczekują na informacje. Zapewniona będzie także pomoc psychologiczna.
W akcji bierze udział ponad 200 ratowników. Na miejscu pracuje także ciężki sprzęt; specjaliści starają się stworzyć "korytarze", którymi będzie doprowadzany tlen dla uwięzionych górników.
Zobacz też: czy matura to bzdura?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl