Znowu trzymali parasol nad ministrem Zielińskim. Tym razem robił to ksiądz…
Pamiętacie słynne zdjęcie, na którym nad wiceszefem MSWiA Jarosławem Zielińskim trzymano parasol? Polityk zarzekał się wtedy, że nie dopuści do takich sytuacji w przyszłości. Długo w swoim postanowieniu nie wytrzymał…
Kulesze Kościelne. Licząca sobie kilka tysięcy mieszkańców gmina wiejska w zachodniej części Podlasia. To tutaj w sobotę miała miejsce uroczystość poświęcenia pomnika kardynała Stefana Wyszyńskiego. Monument stanął na placu przed kościołem.
To właśnie w gminie Kulesze Kościelne, w wyborach prezydenckich w 2015 roku, Andrzej Duda uzyskał rekordowy wynik. Głosowało na niego 93,58 proc. (1516 głosów). Z kolei Bronisław Komorowski uzyskał tam nieco ponad 6 proc. poparcia, czyli 104 głosy. W wyborach parlamentarnych zagłosowało na PiS – 83 proc.
A kiedy, w 2003 r. przeprowadzono referendum w sprawie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, w Kuleszach Kościelnych odnotowano rekordowy wynik – 79 proc. głosów było na nie. Przez lata nic się nie zmieniło. Mieszkańcy gminy nadal chętnie deklarują poparcie dla PiS.
W trakcie uroczystości lało jak z cebra. Zaproszeni goście musieli chronić się przed deszczem rozkładając parasole. Z takiej ochrony nie omieszkał skorzystać wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński, któremu parasol przytrzymywał jeden z księży. Wszystko działo się podczas odsłonięcia pomnika kardynała Stefana Wyszyńskiego. Chwilę wcześniej, polityk bez trudu sam przytrzymywał parasol nad swoją głową. Widać to dobrze na zdjęciach z uroczystości.
A to nie pierwszy raz, kiedy nad wiceministrem rozpościerany jest parasol. W listopadzie 2017 roku, w Wydminach polityk uczestniczył w otwarciu wyremontowanego posterunku policji. Kiedy Zieliński przechodził po przejściu dla pieszych, przed siąpiącym deszczem chronił go mężczyzna, który trzymał parasol nad głową polityka. Dodatkowo przejście było ochraniane z jednej strony przez policyjny pachołek, a z drugiej przez radiowóz.
Po fali krytyki, jaka spadła na Zielińskiego, minister odniósł się do zdarzenia na Twitterze. - W nawiązaniu do sytuacji z Wydmin: w przyszłości zwrócę uwagę, aby takie okoliczności nie miały miejsca – napisał Zieliński. Jak widać po zdjęciach z Kulesz Kościelnych, ministrowi chodziło prawdopodobnie o radiowóz i słupki, aniżeli o parasol. Chyba, że najzwyczajniej w świecie zapomniał o swojej deklaracji…
Obecność wiceministra na uroczystości w Kuleszach dziwić nie może. Przypomnijmy, że Zieliński od lat nazywany jest podlaskim baronem PiS. To właśnie na Podlasiu można zaobserwować jego nadzwyczajną aktywność jako wiceszefa MSWiA. A to otwiera nowe posterunki policji i wręcza nowe radiowozy, a to uczestniczy w uroczystościach służb mundurowych.
Odświeżanie radiowozów i konfetti z helikoptera
Tych wizyt jest tak dużo, że niekiedy dochodzi do absurdalnych sytuacji z udziałem wiceministra. Tak jak ta ostatnio opisana przez TVN 24. Kiedy policjanci z Sejn dowiedzieli się, że wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński chce im uroczyście przekazać radiowóz, zbytnio się nie cieszyli. Okazało się bowiem, że mundurowi jeżdżą... nim już od dwóch miesięcy. Z okazji przyjazdu polityka, radiowóz trzeba było dokładnie wypucować.
Z kolei w 2016 roku, z okazji obchodów Dnia Niepodległości w Augustowie policjanci wycinali specjalnie dla polityka konfetti i sypali z helikoptera. Rzecznik białostockiej policji zapewniał, że było to niezbędne ze względu na "doniosłość i powagę święta” oraz żeby obchody „odbyły się godnie oraz uroczyście i były przy tym atrakcyjne dla zgromadzonych mieszkańców”.Po ujawnieniu afery z konfetti, postępowanie wszczął komendant główny policji.
W gąszczu gospodarskich wizyt wiceministra był też miły akcent. Na jednej z konferencji Zieliński został powitany hawajskim tańcem. Za artystyczną oprawę wydarzenia odpowiadały seniorki z grupy Sen Hawajów, działającej przy Akademii 50+. Polityk występem był zauroczony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl