Zniszczony. Potężne uderzenie w rosyjski okręt przy okupowanym Krymie
Ukraińskie drony morskie zniszczyły rosyjski okręt patrolowy projektu 22160 "Siergiej Kotow". Za atakiem na rosyjską jednostkę stoi "Grupa 13", czyli specjalna jednostka ukraińskiego wywiadu wojskowego.
05.03.2024 | aktual.: 05.03.2024 13:32
W nocy z poniedziałku na wtorek Główny Zarząd Wywiadu Wojskowego Ukrainy (HUR) przeprowadził udaną operację na Morzu Czarnym. Obrońcy zniszczyli rosyjski okręt patrolowy projektu 22160 "Siergiej Kotow".
"Misja została przeprowadzona we współpracy z Marynarką Wojenną Ukrainy i przy wsparciu Ministerstwa Transformacji Cyfrowej Ukrainy" - czytamy w komunikacie opublikowanym na Telegramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednostka rosyjska została trafiona u wybrzeży okupowanego Krymu - niedaleko miasta Kercz na wschodzie półwyspu, skąd prowadzi most przez Cieśninę Kerczeńską do Rosji. Przeprawa była wyłączona z ruchu przez kilka godzin.
Spektakularny atak Ukraińców. Obrońcy zadali cios na morzu
Na pokładzie okrętu znajdowało się ok. 80 osób - informuje Kanał24.ua. Nie wiadomo, co stało się z załogą.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym udokumentowano moment ataku na jednostkę.
Zobacz także
"Rosyjska Flota Czarnomorska jest symbolem okupacji. Nie może znajdować się na ukraińskim Krymie" - napisał na swoim kanale w aplikacji Telegram szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.
Zatopiony rosyjski patrolowiec był warto ok. 65 mln dolarów. Jednostka rozpoczęła służbę w 2022 roku.
Czytaj więcej:
Źródło: Telegram/WP/PAP