Znana pozycja usunięta z listy lektur? Zmiany w szkołach
- Obecnie mamy do czynienia z fikcją. Uczniowie nie mają czasu na czytanie wszystkich lektur - mówi dr Kinga Białek ze Szkoły Edukacji PAFW i UW. - To, co obecnie możemy zrobić, to odpowiedzialnie redukować listę lektur - przekazała ekspertka. Zwróciła szczególną uwagę na znanych autorów, którzy spędzają sen z powiek młodzieży.
09.05.2024 | aktual.: 09.05.2024 12:38
W konsultacjach publicznych, które potrwają do 13 maja, są obecnie dwa projekty nowelizacji rozporządzeń ministra edukacji w sprawie podstawy programowej. Zgodnie z nimi od nowego roku szkolnego miałby obowiązywać "uszczuplony" zakres treści, które powinien znać uczeń.
Wcześniej, w lutym, odbyły się prekonsultacje, w których każdy mógł zgłosić uwagi do zaproponowanych przez ekspertów zmian w podstawie programowej (różniły się one od kwietniowej wersji). Był to wstępny etap prac nad projektami rozporządzeń.
Dyskusje o języku polskim. "Były różne głosy"
Jak przekazała PAP dr Kinga Białek ze Szkoły Edukacji PAFW i UW, w prekonsultacjach zgłoszono 11 tys. uwag dotyczących języka polskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Były takie głosy, które popierały zmiany, ale było też bardzo dużo uwag, że zmiany idą za daleko - powiedziała członkini ośmioosobowego zespołu, który pracował zarówno nad zmianami zawartymi w kwietniowym projekcie, jak i pierwotnymi.
Dr Białek zapowiedziała, że "będzie bronić tego pierwotnego projektu, bo jej zdaniem był on naprawdę kompromisowy". - Na ten kompromis mogły się zgodzić bardzo różne środowiska, łączył on różne podejścia. Sprawa jest w toku, bo trwają 21-dniowe konsultacje publiczne i uzgodnienia międzyresortowe. To czas na kolejne uwagi, które będą następnie analizowane - dodała.
"Nie można zmienić zasadniczej filozofii"
Według ekspertki zmiany po prekonsultacjach są mniejsze niż w pierwotnym projekcie, co jest najbardziej widoczne w podstawie dla liceum i technikum. - Myślę, że ten projekt jest do dopracowania, bo w szkole podstawowej zmiany dokonane po prekonsultacjach są dużo bardziej znaczące, na liście lektur i przede wszystkim w wymaganiach - dodała.
Dr Białek podkreśliła, że "na tym etapie nie można zmienić zasadniczej filozofii podstawy programowej", zgodnie z którą "mocno kładzie się nacisk na kształcenie historyczno-literackie, które jest powiązane z egzaminami i obowiązującymi podręcznikami". Według niej "to jeszcze dziedzictwo zmian z 2017 r.". - Więcej będziemy mogli zrobić przy okazji dużej reformy planowanej na 2026 r. - zadeklarowała.
"Uczniowie nie mają czasu, ograniczają się do opracowań"
Zgodnie ze słowami ekspertki obecnie wprowadzane zmiany opierają się na cięciach, "nie na wymianie, zmianie i na pewno nie na przesuwaniu pozycji pomiędzy etapami edukacyjnymi". Stąd nie można było przykładowo zaproponować zmiany polegającej na przesunięciu do liceum "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, który obecnie proponowany jest dla uczniów klas 7-8.
- To, co obecnie możemy zrobić, to odpowiedzialnie redukować listę lektur - zaznaczyła, dodając, że "głównym priorytetem dla zespołu było myślenie o urealnieniu procesu edukacji oraz odciążeniu uczniów".
- Obecnie mamy do czynienia z fikcją. Uczniowie nie mają czasu na czytanie wszystkich lektur, ograniczają się do opracowań, albo kompletnie dane tytuły pomijają. Uszczuplenie listy lektur powinno zwiększyć efektywność nauczania, taki jest nasz cel - powiedziała Białek.
Sienkiewicz i Kochanowski na liście lektur. Co dalej?
Ekspertka zapytana o obecność Henryka Sienkiewicza na liście lektur, przekazała: "Wracając do wspomnianego ducha podstawy programowej, w czasie całego cyklu kształcenia uczniowie mają zapoznać się z wielkimi dziełami. Nie ulega wątpliwości, niezależnie od preferencji czytelniczych, że dla polskiej literatury Sienkiewicz jest ważnym pisarzem, który kształtował całe pokolenia". Dodała, że "opowieść o nim tylko przez pryzmat zaledwie noweli ‘Latarnik’ będzie bardzo okrojona". - Przecież Sienkiewicz to pisarz, który zapisał się w historii i powszechnej świadomości jako autor powieści historycznych – powiedziała.
Na temat "Odprawy posłów greckich" Jana Kochanowskiego dr Białek wypowiedziała się jako o tekście, który z dzisiejszej perspektywy jest pisany "właściwie językiem obcym, jeszcze bardziej niż Sienkiewicz".
- Jeśli chodzi o tę pozycję, długo dyskutowałyśmy w zespole - przekazała, podkreślając, że obecność tego dramatu na liście nie jest przesądzona.
Ekspertka przypomniała, że nauczyciel ma możliwość wybrania dwóch dowolnych książek spoza listy. - Wyboru może dokonać wspólnie z uczniami, biorąc pod uwagę ich preferencje, charakterystykę regionu czy inne przesłanki - zaznaczyła.
- Moje stanowisko jest takie: im więcej dajemy przestrzeni, tym lepiej - powiedziała dr Białek.
Przeczytaj także: