PolskaZiobro: trzeba zmian w prawie. "Dożywocie musi oznaczać dożywocie"

Ziobro: trzeba zmian w prawie. "Dożywocie musi oznaczać dożywocie"

Mamy gotowy projekt zmian w prawie, które zwiększą skuteczność kar - powiedział Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości wyjaśnił też, że służby weryfikowały informacje od matki zabójcy Pawła Adamowicza.

Ziobro: trzeba zmian w prawie. "Dożywocie musi oznaczać dożywocie"
Źródło zdjęć: © PAP | Barłomiej Zborowski
Arkadiusz Jastrzębski

17.01.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:29

Ziobro był pytany na antenie radiowej Jedynki o oceną kary pięciu lat więzienia, którą zasądzono zabójcy prezydenta Gdańska za napady na banki. - Jest to niska kara. Jestem krytyczny wobec takich orzeczeń. Uważam, że napady na banki powinny być karane surowiej - odpowiedział minister.

- Projekt zmian ws. zaostrzenia wymiaru kar czeka na akceptację premiera - wyjaśnił.

Dodał, że jest grupa skazanych, która po wyjściu z więzienia popełni przestępstwo. - Czasami nawet sami to zapowiadają albo służby tak oceniają - mówił Ziobro. Dodał, że jeśli takie osoby będzie można trwale izolować, to nie będą zagrażać bezpieczeństwu innych.

Zgodnie z obecnymi przepisami Stefanowi W. grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocia. - Trzeba jednak stwierdzić, czy był poczytalny - Jeśli tak, to opowiadam się za najwyższym wymiarem kary. Nasze zmiany zakładają zresztą, że wyrok dożywocia będzie faktycznie oznaczał dożywocie w więzieniu - mówił gość Polskiego Radia.

"SW zweryfikowała informacje od matki"

Wyjaśniał też, że policja przekazała Służbie Więziennej informacje matki Stefana W. o tym, że jej syn może być niebezpieczny. - SW podjęła wszystkie możliwe działania, aby to zweryfikować - rozmawiała ze skazanym i współosadzonymi, psychologiem i wychowawcą. Z tych ustaleń nie wynikało, aby sprawca deklarował agresywne działania, czy to w stosunku do siebie czy innych - mówił polityk.

Zdaniem Ziobry nie można mówić, że prokuratura w ostatnich dniach w zbyt mocnym stopniu zajmuje się sprawą zabezpieczenia imprezy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. - Musimy to wyjaśnić - powiedział szef resortu sprawiedliwości i przypomniał, że takie są też oczekiwania wobec śledczych ze strony opinii publicznej, w tym wielu mediów.

"Prokurator musiałby ingerować po co drugim posiedzeniu Sejmu"

W opinii Ziobry po śmierci Pawła Adamowicza nie ma także zwiększonej aktywności śledczych wobec organizacji skrajnej prawicy. - Akt oskarżenia ws. "urodzin Hitlera" był już przygotowywany, bo było to działanie karygodne. Przecież w Polsce Hitler zamordował miliony ludzi - mówił minister i prokurator generalny, pytany o decyzję śledczych ws. skandalu nagłośnionego przez "Superwizjer" TVN.

Zbigniew Ziobro sceptycznie ocenił propozycję zmian w przepisach o atakach z powodu nienawiści.

- Mowa nienawiści to duży problem. Musimy jednak zadać sobie pytanie o to, jak daleko prokuratura powinna wchodzić w debatę publiczną i zajmować się np. wypowiedziami polityków w Sejmie czy manifestantów przed nim - zaznaczył minister.

- Prokurator musiałby ingerować po co drugim posiedzeniu Sejmu. Skala zjawiska nienawiści jest ogromna. Prokuratura nie jest narzędziem głównym, które to rozwiąże. Prokuratura jest wtedy właściwa, kiedy dochodzi do skrajnych sytuacji, związanych z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

zbigniew ziobropisprawo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (201)