"Ziobro musi odejść" na proteście. Bartłomiej Przymusiński z "Iustitii": tu chodzi o system, a nie o osobę
- Chcąc nie chcąc, rządzący doprowadzili do tego, że sędzia Paweł Juszczyszyn stał się twarzą naszego protestu. Otrzymuje od nas cały czas wsparcie - mówi WP Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy stowarzyszenia "Iustitia", wyjaśniając okoliczności wystąpienia sędziego z Olsztyna podczas niedzielnej demonstracji w Warszawie.
01.12.2019 | aktual.: 25.03.2022 13:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Demonstracje solidarności z sędziami zorganizowano w niedzielne popołudnie w ponad 100 miastach całej Polski. W Warszawie akcja "Robimy to dla wszystkich - solidarnie z sędziami!" odbyła się przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości. O potrzebie obrony niezawisłości sędziowskiej mówił m.in. sędzia Paweł Juszczyszyn z Olsztyna, zawieszony w obowiązkach, po tym jak zażądał list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa.
Wystąpienie Juszczyszyna i jego słowa o tym, że "warto być przyzwoitym" zostało oklaskami przyjęte przez protestujących. Było to pierwsze wystąpienie sędziego z Olsztyna od momentu wygłoszenia oświadczenia. Nadal nie chce rozmawiać jednak z mediami.
- Chcąc nie chcąc, rządzący doprowadzili do tego, że sędzia Paweł Juszczyszyn stał się twarzą naszego protestu. Otrzymuje od nas cały czas wsparcie i dziękujemy mu za obecność w Warszawie - mówi Wirtualnej Polsce Bartłomiej Przymusiński rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Zobacz także
- Pojawia się oczywiście pytanie o to, czy to nie jest już polityka, ale przecież sędzia podjął decyzję w ramach swojej pracy. Później to politycy zareagowali w taki, a nie inny sposób - dodaje sędzia Przymusiński.
Protesty sędziów. "Oczekujemy projektu ustawy"
Wyjaśnia też, że hasło "Ziobro musi odejść", które krzyczeli zebrani, nie jest postulatem organizatorów protestu.
- Od razu odpowiedzieliśmy hasłem "Paweł musi wrócić" - dodaje rzecznik "Iustitii". - Zaznaczyliśmy też, że nie jest ważne nazwisko i nie chodzi tu o osobę, ale o system i tego dotyczyła nasza niedzielna akcja - stwierdza sędzia.
Co dalej? - Oczekujemy od rządzących projektu ustawy o niepolitycznej Krajowej Radzie Sądownictwa i publicznej debaty na temat tego, jak ta instytucja ma wyglądać - mówi nam rzecznik sędziowskiego stowarzyszenia.
- Potrzeba debaty społecznej o uwolnieniu sądów od politycznych nacisków, bo tego oczekuje społeczeństwo - komentuje Bartłomiej Przymusiński. Przypomina, że wśród żądań zgłoszonych podczas niedzielnych protestów jest też natychmiastowe przywrócenie do pracy sędziego Juszczyszyna.
Stowarzyszenia sędziowskie zdecydowały się na niedzielny protest po decyzjach resortu sprawiedliwości i rzecznika dyscyplinarnego wobec ich koleżanek i kolegów. Sędziowie z Krakowa i Olsztyna w prowadzonych przez siebie sprawach postanowili bowiem odwołać się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl