Rada Najwyższa Ukrainy podjęła decyzję w sprawie Wenediktowej
Rada Najwyższa Ukrainy zdecydowała o odwołaniu prokurator generalniej Iryny Wenediktowej. Wcześniej wniosek w tej sprawie złożył prezydent Wołodymyr Zełenski. Odwołany ze stanowiska został także szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwan Bakanow.
Wniosek o odwołanie Iryny Wenediktowej poparło 264 deputowanych Rady Najwyższej Ukrainy. Uchwałę w sprawie odwołania prokurator generalnej złożył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski. Dokument tego samego dnia został opublikowany na urzędowych stronach.
Szef frakcji "Sługa Narodu" w Radzie Najwyższej Ukrainy Dawid Arakhamia podkreślił, że mimo rezygnacji Wenediktowa pozostaje w zespole. Wenediktowa pełniła funkcję szefowej prokuratury od marca 2019 roku.
Porządki w organach ścigania
Wcześniej, 17 lipca Wenediktowa została usunięta ze stanowiska wraz z szefem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwanem Bakanowem. Wyjaśnił wówczas, że decyzja została podjęta z powodu "szeregu przestępstw przeciwko podstawom bezpieczeństwa narodowego państwa i powiązań pomiędzy pracownikami organów ścigania Ukrainy a służbami specjalnymi Rosji". Pełnienie obowiązków prokuratora generalnego Zełenski powierzył dotychczasowemu zastępcy prokuratora generalnego Ołeksijowi Symonence.
- Na dzień dzisiejszy zarejestrowano 651 postępowań karnych dotyczących zdrady stanu i działań kolaboracyjnych pracowników prokuratury, organów śledczych i innych organów ścigania – powiedział Zełenski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zełenski odwołuje współpracowników. Ekspert komentuje
W poniedziałek na stronach Rady Najwyżej pojawił się także wniosek o odwołanie ze stanowiska szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwana Bakanowa. Decyzją deputowanych również i on został odwołany.
Współpracowali z Rosjanami?
W niedzielę Zełenski poinformował, że ponad 60 pracowników ukraińskich organów prokuratury i SBU zostało na terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i współpracuje z wrogiem.
O tym, że prezydent Ukrainy chciał odwołania szefa SBU, informował portal "Politico". Zełenski ma go obwiniać o poważne zaniedbania w zakresie bezpieczeństwa państwa.
Bakanow, który funkcję objął w 2019 r., miał jedno najważniejsze zadanie: zreformować SBU. Służbę mającą swoje problemy i demony, oskarżaną o korupcję, służbę, której funkcjonariusze mieli nie do końca jasne powiązania z Rosją, a czasem wręcz prowadzili działalność szpiegowską.
Jak pisze "Politico", po serii porażek i - przede wszystkim - stracie Chersonia, Zełenski miał Bakanowa dość i pracował nad jego odwołaniem. Dotychczas nieźle oceniany przez ekspertów szef popadł w niełaskę.
Przeczytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski