Handlarz respiratorami nie żyje? "Mamy niepotwierdzoną informację"
Prokuratura ma posiadać niepotwierdzoną informację o śmierci Andrzeja I., właściciela firmy handlującej bronią, która na zlecenie rządu dostarczała respiratory w trakcie pandemii koronarwirusa. Informację w tej sprawie przekazała portalowi tvn24.pl Prokuratura Regionalna w Lublinie.
Akt zgonu wystawiony w Albanii
Informacje o domniemanej śmierci Andrzeja I. pojawiły się w przestrzeni publicznej już ok. trzech tygodni temu. Krążyły głównie wśród polityków i urzędników. Portal tvn24.pl potwierdził te doniesienia u rzecznika Prokuratury Regionalnej w Lublinie Karola Bajerskiego. - Dysponujemy niepotwierdzoną informacją o śmierci Andrzeja I. Z tego względu podjęto działania służące urzędowemu stwierdzeniu tej okoliczności - przekazał prokurator Bajerski. Jak podaje tvn24.pl, ta "niepotwierdzona informacja" to akt zgonu wystawiony w Tiranie, stolicy Albanii. Jednak ciało dotąd nie zostało przetransportowane do Polski.
- Fakt śmierci potwierdziliśmy swoimi kanałami, bezpośrednio w Albanii oraz za pośrednictwem Europolu - usłyszeli dziennikarze w Komendzie Głównej Policji od oficera proszącego o zachowanie anonimowości. Funkcjonariusz nie ma wątpliwości co do wiarygodności informacji o śmierci poszukiwanego listem gończym 71-latka. - Dlatego wystąpiliśmy już formalnie do prokuratury o odwołanie poszukiwań - przekazał tvn24.pl policjant.
154 miliony złotych dla handlarza bronią
Handlarz bronią Andrzej I. wciąż nie rozliczył się z polskim rządem z transakcji za 1241 respiratorów. Dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak dotarł do historii, jak z filmów o Bondzie. Pojawiają się w nich włoska mafia, bałkańska piramida finansowa, afera w albańskich służbach i serbski zbrodniarz wojenny. Fakty, do których dotarła Wirtualna Polska, pokazują, jak skompromitowały się Agencja Wywiadu i CBA, pozytywnie rekomendując Andrzeja I.
Dokładnie 14 kwietnia 2020 r. ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, z pominięciem wszelkich procedur, bez sprawdzenia kontrahenta, bez żadnych konsultacji, podpisał umowę z Andrzejem I., prezesem firmy E&K, znanej do tej pory z handlu bronią.
Umowa dotyczyła zakupu 1241 respiratorów. Jeszcze tego samego dnia I. dostał przelew z Ministerstwa Zdrowia na 154 mln zł - to miała być zaliczka z 200 mln zł, na które opiewała umowa.
Przeczytaj także:
Zobacz również: Pandemia się rozpędza? Prof. Simon: proszę to pomnożyć przez 5-6