Zełenski: Plany Putina świadczą o tym, że spotkanie z Xi Jinpingiem było nieudane
Ogłoszenie planu rozmieszczenia przez Rosję taktycznej broni jądrowej na Białorusi świadczy o tym, że spotkanie Władimira Putina z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem było nieudane - ocenił w piątek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.
- Sygnał o tym, że Rosja będzie rozmieszczać broń jądrową na terytorium Białorusi świadczy o nieudanym spotkaniu z Chinami - powiedział Zełenski na wspólnej konferencji prasowej z prezydent Mołdawii i premierami Chorwacji, Słowenii i Słowacji w Kijowie. Prezydent Ukrainy odniósł się do ostatniej wizyty Xi w Moskwie.
Jak dodał Zełenski, jest to potrzebne Putinowi, żeby pokazać "jakąś podmiotowość, którą Rosja pod jego przywództwem już całkowicie utraciła" - pisze Interfax-Ukraina. Rosyjski dyktator potrzebuje też tego, "by pokazać jakieś polityczne kroki czy zwycięstwa" - uważa prezydent Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głowice nuklearne na Białorusi. Ekspert wskazał cel Putina
- Na polu walki nie zdołał tego zrobić. I nawet bez względu na to, że zaczęli taką krwawą wojnę, jest to całkowicie zrozumiałe, czym się ona zakończy. Chodzi o to, że nie jest mu szkoda naszych ludzi i zabija ich. Nie liczy się też ze swoimi ludźmi. Ale to już sprawa Rosji - podkreślił Zełenski.
Według niego rozmieszczenie broni jądrowej na Białorusi będzie świadczyć o pełnej utracie jakiejkolwiek podmiotowości przez Alaksandra Łukaszenkę. - Już nie decyduje, jaka broń znajduje się na jego terytorium - wskazał ukraiński przywódca.
W sobotę Putin oświadczył, że Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według Putina przekazano już Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni.
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski