Zełenski alarmuje. "Przygotowuje się całe państwo"
Władze Ukrainy zdają sobie sprawę, że Rosja przygotowuje nowe ataki rakietowe na Ukrainę i nie zaprzestaną, dopóki będą mieć rakiety – powiedział w wieczornym wystąpieniu w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski.
- Wiemy to na pewno. I dopóki będą mieć rakiety, nie uspokoją się – powiedział Zełenski w nagraniu, opublikowanym wieczorem w Telegramie.
- Nadchodzący tydzień może być tak samo ciężki, jak ten, który się kończy. Nasze Siły Obrony przygotowują się. Przygotowuje się całe państwo. Opracowujemy wszystkie scenariusze, w tym - z naszymi partnerami – oznajmił Zełenski.
Zaapelował do Ukraińców o jedność i pomaganie sobie nawzajem, a także o to, by nie ignorowali alarmów lotniczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie użyją broni chemicznej? Pułkownik komentuje
Jak dodał, sytuacja na froncie jest bardzo ciężka i najtrudniej jest w obwodzie donieckim, podobnie jak w minionych tygodniach.
Tajemnicze loty z Chin do Rosji. Media: Mogą przewozić ładunki wojskowe
Jak podaje ukraiński portal militarny Express-Defence, rosyjskie transportowe samoloty An-124 Rusłan w ciągu minionego tygodnia co najmniej dziewięciokrotnie wylatywały z Chin do Rosji.
"Regularne loty, a tym bardziej samolotami An-124 Rusłan, wyłączone transpondery, jak również komentarze w chińskich sieciach społecznościowych nasuwają wniosek, że Rosja wysyła samoloty po ładunki wojskowe" – pisze Defence Express.
Portal pisze, że na tę aktywność zwrócili uwagę m.in. miejscowi spotterzy, którzy publikują w internecie nagrania z lądowaniem rosyjskich samolotów na lotnisku w Zhenzhou. Przywołują również komentarze w internecie, że samoloty miałyby zabierać "wyposażenie, kamizelki kuloodporne, kaski, odzież".
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski