Ziobro zaszkodzi PiS? W przekazie dnia nie ma o tym mowy. "Obrona z musu"
- Dlaczego mamy tłumaczyć się z ucieczki Ziobry? - pyta część polityków PiS. To nieoficjalnie. Oficjalnie rozmówcy z partii Jarosława Kaczyńskiego nie odcinają się od przebywającego na Węgrzech byłego ministra, choć przede wszystkim mają uderzać w prokuraturę Waldemara Żurka. I w Radosława Sikorskiego.
Już nie tylko premier i minister sprawiedliwości. Także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski postanowił wytoczyć polityczne działa przeciwko Zbigniewowi Ziobrze.
Na wniosek Prokuratury Krajowej unieważnił przebywającemu na Węgrzech politykowi PiS paszport dyplomatyczny. - Jedyne, co potrafi Sikorski, to dorzynać watahy - komentuje w odpowiedzi na pytanie dziennikarza WP o tę sprawę szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
- Spodziewaliśmy się tego - mówią nam nieoficjalnie posłowie PiS zaczepieni w kuluarach.
"Ambasador powinien opuścić Polskę". Ostra reakcja PiS na słowa Miguela Bergera
O Ziobrze i jego wpływie na polityczną agendę PiS mówią jednak niechętnie. Powtarzają jedno: to "polityczna akcja reżimu Tuska". Taki jest przekaz dnia określony przez partyjną centralę.
Politycy PiS zdają sobie sprawę, że temat "będzie się ciągnął" do końca roku. I nie jest to w smak partii Jarosława Kaczyńskiego. Ale oficjalnie bronić ministra trzeba.
PiS oficjalnie broni Ziobry, ale niektórzy nie mają ochoty
- To igrzyska, które służą do przykrywania kompromitacji rządu Donalda Tuska - twierdzi Błaszczak.
Jak ocenia działania wobec byłego ministra sprawiedliwości?
- Zarzuty wobec ministra Ziobry są bezpodstawne w świetle działań koalicji 13 grudnia. Mamy do czynienia z szaleństwem, akty oskarżenia dotyczą tego, że rzekomo mieliśmy korzyść polityczną z racji wypełniania obowiązków poselskich. Tymczasem posłowie koalicji rządzącej przekazują darowizny czy uczestniczą w uroczystościach, w których przekazywany jest sprzęt (sfinansowany z Funduszu Sprawiedliwości). To pokazuje, że rządzą nami hipokryci, mający na celu zniszczyć opozycję w Polsce - przekonuje Błaszczak.
Posiedzenie aresztowe w sprawie Ziobry odbędzie się 22 grudnia. - Jeżeli sąd wyrazi zgodę na areszt, to prokurator decyduje o wystawieniu listu gończego, czyli poszukiwaniu danej osoby. A jeśli śledczy ma wiedzę o przebywaniu osoby poza granicami kraju, to będzie wniosek do sądu o Europejski Nakaz Aresztowania - mówi Wirtualnej Polsce wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (KO).
Posiedzenie aresztowe tuż przed świętami Bożego Narodzenia oznacza jedno: rozmowy o sprawie byłego ministra przy wielu świątecznych stołach. - Polacy mają dość teatru Tuska i ustawek jego rządu - twierdzi Błaszczak.
A co na to inni? Mówi sceptyk Ziobry w PiS: - Zamiast skupiać się na drożyźnie, zapaści w ochronie zdrowia, finansach, aferach rządowych, gadamy o ucieczce Ziobry. Mnie się nie chce z tego tłumaczyć.
Inny polityk, zdeklarowany przeciwnik Ziobry w PiS, mówi mocniej: - On i jego ludzie inwigilowali ludzi z PiS przez osiem lat. Dlaczego mamy go dziś bronić?
Poseł PiS: - To obrona z musu.
Kluczowi politycy PiS jednak go bronią. - Politycy KO wydają już wyroki, piszą, ile lat "powinien siedzieć" minister Ziobro. To jest skandaliczne. Jaki to jest standard kraju demokratycznego? Nie! To jest komuna - grzmi Błaszczak.
Czy ten przekaz służy PiS?
- Podstawowa zasada w polityce jest taka, że polityka powinna być o wyborcach, a nie politykach. O tym, co jest dla wyborców najważniejsze, co oni mogą na tym wszystkim skorzystać. Szczególnie jak jest się w opozycji i punktuje się rządzących z niezrealizowanych obietnic. Temat Zbigniewa Ziobry nie spełnia tych warunków. Dla przeciętnego wyborcy to zajmowanie się PiS samym sobą - komentował w rozmowie z Wirtualną Polską prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej Łukasz Pawłowski.
Przekaz dnia PiS. Partia atakuje Żurka
W tzw. przekazie dnia PiS, który widziała Wirtualna Polska, o Ziobrze wprost mowy nie ma. Jest mowa o działaniach ministra Żurka.
"To kolejny etap przejęcia wymiaru sprawiedliwości: najpierw nielegalne przejęcie prokuratury. Potem odwoływanie prezesów sądów wbrew negatywnym opiniom kolegiów sędziowskich. Teraz likwidacja losowania sędziów i wprowadzenie ręcznego sterowania składami" - czytamy w briefie. A to ma oznaczać wedle PiS jedno: Ziobro w Polsce nie ma szans na sprawiedliwy proces.
Co centrala PiS pisze jeszcze w partyjnym briefie, do którego dotarliśmy? "To złamanie wszelkich reguł obowiązujących w świecie demokratycznym - zamiast niezależnych sądów mamy sądy podporządkowane partyjnym wytycznym Donalda Tuska". I to mają powtarzać oficjalnie politycy PiS, pytani o Ziobrę.
Zwłaszcza że tego oczekuje sam Jarosław Kaczyński. Dał sygnał, by bronić Ziobry na każdym polu.
"Zarzuty pisane palcem po wodzie, bez podstaw prawnych, na polityczne zlecenie, kreują i przedstawiają ci, którzy z ramienia obecnej władzy awansowali i czerpią profity. Niszczą człowieka, który zwalczał przestępczość. Nielegalnie przejęli prokuraturę, teraz sądy... Tu nie chodzi o sprawiedliwość. Tu chodzi o zemstę. Domański powiedział całą prawdę... Sprawiedliwość dopiero nadejdzie" - napisał na X.
Pełnomocnikiem reprezentującym Ziobrę przed komisją regulaminową miał być Marcin Warchoł (ziobrysta z dawnej Solidarnej Polski), ale partia w końcu postawiła na Andrzeja Śliwkę (politycznie kojarzonego z Jackiem Sasinem). To - jak słyszymy - miał być wyraźny sygnał: za Ziobrą stoi cała partia.
- Działania prokuratury i niestety już sądów, bo też są nielegalnie obsadzane, pokazują, że jedynym celem jest polityczna zemsta wobec opozycji, w tym przypadku Zbigniewa Ziobry - mówił Wirtualnej Polsce poseł PiS Marcin Horała. Zgodnie z partyjnym przekazem dnia.
Pytania w sprawie azylu
Jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, o czym już wcześniej pisaliśmy, Ziobro nie informował przedstawicieli władz PiS, czy zamierza ubiegać się o azyl na Węgrzech - twierdzą nasze źródła w partii. Posłowie PiS spodziewają się jednak, że ścigany przez prokuraturę to zrobi. W sprawę nie miesza się na razie Pałac Prezydencki, choć Karol Nawrocki wkrótce będzie w Budapeszcie. - Proszę o cierpliwość - apeluje sam Ziobro.
Szef klubu PiS mówi WP: - Prezydent może informować na Węgrzech o łamaniu praworządności w Polsce.
Czy Ziobro złoży (lub już złożył) wniosek o azyl na Węgrzech? Taktyką Ziobry jest jej niezdradzanie. - Nie będzie nikomu ułatwiał zadania, nawet my nie wiemy, co zrobi - twierdził w rozmowie z WP jeden z "ziobrystów". W PiS się jednak tego spodziewają.
- Pewnie tego należy się spodziewać. Prawdopodobnie tam - w Budapeszcie - zostanie. Chodzi o kwestie zdrowotne, życia i śmierci. A Zbigniew Ziobro nie ma zaufania do wymiaru sprawiedliwości w Polsce, bo żyjemy w państwie, gdzie na wskazanie palcem wydaje się postanowienia, akty oskarżenia i wyroki - mówił poseł PiS i skarbnik tej partii Henryk Kowalczyk. Przekonuje, że "na Ziobrę trwa polowanie, dlaczego więc ma się (temu) poddawać".
Zdaniem polityka gdyby chodziło tylko o przesłuchanie, a nie areszt, to były minister mógłby pojawić się w Polsce.
Poseł Radosław Fogiel (PiS) mówił: - Plany pana ministra pozostają w jego decyzji.
Chcą tymczasowego aresztu dla Ziobry
Przypomnijmy, że z wnioskiem o zatrzymanie i aresztowanie na trzy miesiące posła PiS i byłego ministra sprawiedliwości wystąpiła prokuratura. Zamierza mu przedstawić 26 zarzutów karnych. Posłowie zgodzili się na uchylenie immunitetu poselskiego Ziobry, a także na jego zatrzymanie i aresztowanie.
- Decyzję o zatrzymaniu przekazano funkcjonariuszom ABW, którzy ustalili, że Z. przebywa na Węgrzech, wobec czego nie udało się go zatrzymać - zaznaczył prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
W międzyczasie prokuratura unieważniła dwa paszporty Marcina Romanowskiego, aby uniemożliwić mu wyjazd poza strefę Schengen. Jak wówczas spekulowały media, podobne kroki miały zostać podjęte wobec Ziobry, jeśli zdecyduje się on ubiegać o azyl polityczny na Węgrzech.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski