Zbigniew Ziobro krytykuje prof. Adama Strzembosza. Wypomina mu przeszłość
- On dziś powinien z pokorą przyznać, że poniósł ciężką porażkę, a zamiast tego idzie w zaparte i oskarża wszem i wobec, i mówi rzeczy niemądre - tak o prof. Adamie Strzemboszu mówi Zbigniew Ziobro. Wypomniał mu dawną reformę wymiaru sprawiedliwości, do której doszło w latach 90.
Minister sprawiedliwości był pytany na antenie "Jedynki" m.in. o zmianę wyroku z 25 na 15 lat dla Steve'a V. za zgwałcenie i śmiertelne pobicie trzylatka. - Jest to szokujące. Ten wyrok jest skandaliczny - mówił Ziobro na antenie Polskiego Radia. - Czas na to, by podawać nazwiska sędziów, niech oni biorą odpowiedzialność - dodał.
- Jako minister sprawiedliwości - prokurator generalny mam możliwość skierowania kasacji do Sądu Najwyższego i z całą pewnością taka kasacja wpłynie - zapowiedział Zbigniew Ziobro. - Mamy do czynienia z takim zachowaniem wśród sędziów, które zupełnie odbiega od elementarnej wrażliwości, społecznego poczucia, ogromnej większości Polaków - powiedział minister.
Ziobro stwierdził również, że dochodzi do pewnej mocnej tendencji. - Rozpoczął ją prof. Zoll, dziś "obrońca sądów i sędziów", kiedyś zwolennik łagodnego traktowania bandytów. Ja pytam: a gdzie ofiara? Państwo musi bronić najsłabszych - podkreślił polityk.
ZOBACZ: "Próba rokoszu, pieniactwo". Adam Bielan o decyzji Pawła Juszczyszyna
Zbigniew Ziobro odniósł się również do słów prof. Adam Strzembosza, który w środę powiedział, że "decyzje Izby Dyscyplinarnej to działalność przestępcza". - Działanie tego gremium jest bezprawne i nieuzasadnione. Nie można dopuszczać skazania jakiegokolwiek sędziego za działanie zgodnie z prawem i swoimi kompetencjami - podkreślił były prezes Sądu Najwyższego podczas konferencji prasowej.
Minister stwierdził, że stwierdzenia prof. Strzembosza są nieprawdą oraz zarzucił mu, że w latach 90. "oszukał polskie społeczeństwo". - On był odpowiedzialny za reformę sądownictwa, obiecywał solennie, publicznie, że sędziowie sami się oczyszczą. Jaki był efekt? Jedna osoba usunięta z zawodu - podkreślił.
- On dziś powinien z pokorą przyznać, że poniósł ciężką porażkę, a zamiast tego idzie w zaparte i oskarża wszem i wobec, i mówi rzeczy niemądre - dodał Ziobro.
Kulisy zdobywania podpisów pod listami poparcia do KRS
W czwartek "Gazeta Wyborcza" zdobyła kopię wykazu sędziów, którzy poparli kandydatkę na członka Krajowej Rady Sądownictwa. Ujawniła również kulisy zdobywania deklaracji pod kandydaturami sędziów.
"GW" wskazuje na to, że nazwiska większości osób, które podpisały się na liście poparcia do KRS, to sędziowie "dobrej zmiany". Chodzi o prezesów i wiceprezesów sądów, którzy otrzymali stanowiska po tym, jak Zbigniew Ziobro został ministrem sprawiedliwości.
Ten temat nie został poruszany z ministrem podczas rozmowy na antenie Polskiego Radia. Wychwycił to dziennikarz "Wyborczej" Wojciech Czuchnowski, który jest autorem wspomnianego tekstu o listach KRS.
"Wyżyny dziennikarstwa w radiowej Jedynce: gość Sygnałów Dnia min. sprawiedliwości Z. Ziobro NIE dostał pytania o listę poparcia do KRS ujawnioną przez Wyborczą, o której jednak trochę się mówi. Prowadzący: Krzysztof "podstawka pod mikrofon" Świątek. Szef redakcji publicystyki" - czytamy w jego wpisie na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl