Sprawa "willi Kwaśniewskich" z zawieszeniu. Zbigniew Ziobro zwleka z decyzją
Mija dziewięć dni od wniosku Mariusza Kamińskiego, by ujawnić informacje o śledztwie ws. "willi Kwaśniewskich" prowadzonym na podstawie operacji specjalnej CBA i "agenta Tomka". Do tej pory nie ma reakcji Prokuratury Krajowej.
27 stycznia koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński zwrócił się do prokuratora generalnego o przekazanie opinii publicznej materiałów zgromadzonych w śledztwie dotyczącym "willi Kwaśniewskich" w Kazimierzu Dolnym. Jak informuje w czwartek "Rzeczpospolita", Zbigniew Ziobro wciąż nie podjął decyzji w tej sprawie.
Gazeta próbowała dowiedzieć się, co stało się z wnioskiem oraz jak został zaopiniowany. "W środę Ministerstwo Sprawiedliwości odesłało nas do Prokuratury Krajowej, a ta milczy" - czytamy w artykule.
Powodem zwłoki może być m.in. fakt, że Prokuratura Regionalna w Katowicach wciąż prowadzi umorzone wcześniej śledztwo w sprawie "willi Kwaśniewskich". Była prezydencka para nie została do tej pory przesłuchana w tej sprawie. Nie przeprowadzono również analizy finansowe w oparciu o bankowość elektroniczną i przepływy finansowej. Inne źródło "RP" wskazuje na to, że materiały mogą nie obronić tezy o słuszności przeprowadzenia operacji CBA "Krystyna" ws. "willi Kwaśniewskich".
ZOBACZ: "Próba rokoszu, pieniactwo". Adam Bielan o decyzji Pawła Juszczyszyna
"Willa Kwaśniewskich" pod lupą. Agent Tomek w akcji
Sprawa tzw. willi Kwaśniewskich powróciła wraz z emisją "Superwizjera TVN”, w którym na nagraniach z udziałem byłego agenta CBA Tomasza Kaczmarka, opisuje on kulisy operacji specjalnej wymierzonej w byłą parę prezydencką.
Przypomnijmy, że w sprawie willi w Kazimierzu Dolnym Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło kontrolowaną transakcję, w której brał udział agent o pseudonimie Tomasz Małecki (czyli agent Tomek). Podczas tajnej operacji wkupił się w łaski rodziny J., administrującej willą w Kazimierzu, której właścicielem był przyjaciel rodziny Kwaśniewskich Marek M.
CBA było przekonane, że w rzeczywistości dom należy do byłego prezydenta. By to udowodnić, agent Tomek, przez rodzinę J., namówił M. do sprzedaży willi. Za nieruchomość wartą 1,6 mln zł agent miał oferować dwa razy więcej, licząc, że pieniądze trafią do Kwaśniewskich. Ale 29 lipca 2009 r., w kulminacyjnym momencie, akcja została przerwana, bo pośredniczący w transakcji Jan J. wyjął część należności (1,5 mln zł) z torby, w której był nadajnik mający namierzyć, dokąd pieniądze zostaną zawiezione.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl