PolskaZawiadomił ws. Rutkowskiego. "To kapuś!"

Zawiadomił ws. Rutkowskiego. "To kapuś!"

Marek Doniewicz, licencjonowany detektyw z Wrocławia, złożył w Prokuraturze Rejonowej Sosnowiec Południe zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Krzysztofa Rutkowskiego - pisze "Dziennik Zachodni". W rozmowie z gazetą mówi, że nie chodzi o konflikt osobisty, ale o obronę dobrego imienia branży detektywistycznej. Rutkowski odpowiada mocnymi słowami: - To kapuś! - mówi, proszony o komentarz.

Zawiadomił ws. Rutkowskiego. "To kapuś!"
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

13.02.2012 | aktual.: 14.02.2012 05:07

W zawiadomieniu detektyw z Wrocławia zarzuca Rutkowskiemu, że ten prowadzi działalność detektywistyczną bez licencji. Jak wyjaśnia, ustawa precyzuje, że przepisy o działalności detektywistycznej mówią o zbieraniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji. I to - zdaniem zawiadamiającego - robił Rutkowski, gdy zajmował się sprawą śmierci 6-miesięcznej Magdy z Sosnowca.

"Dziennik Zachodni" przytacza komentarz Krzysztofa Rutkowskiego: "To kapuś. Nie ma osobistych sukcesów w robocie, więc denuncjuje kolegów". Rutkowski powiedział też, że Doniewicz mógł zaproponować pomoc, kiedy dziecko było poszukiwane.

Niedawno Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów wydało oświadczenie, w którym "stanowczo odcina się od działań pana Krzysztofa Rutkowskiego". Stowarzyszenie pisze, że jego metody pozbawione są "norm etycznych i moralnych". W rozmowie z Wirtualną Polską inni detektywi także przyznali, że są zdegustowani zachowaniem Rutkowskiego. Zarzucali mu wykorzystywanie dramatu rodziny do budowania własnej pozycji oraz psucie wizerunku detektywa.

Zobacz artykuł reporterki WP Pauliny Piekarskiej: "To miał być wielki come back Rutkowskiego"

Rolę Rutkowskiego w sprawie Madzi z Sosnowca bada też Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. - Postępowanie ma dwa wątki. Pierwszy dotyczy art. 245 kodeksu karnego, czyli użycia przemocy lub groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na świadka, a drugi - wykonywania czynności zastrzeżonych dla organów i instytucji państwa - poinformował rzecznik prokuratury Michał Szułczyński.

Magda zaginęła 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Rutkowski. To on nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku; miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. Następnego dnia - już policjantom - Katarzyna W. wskazała miejsce ukrycia zwłok. Prokuratura przedstawiła jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Kobieta została aresztowana na dwa miesiące.

Rutkowski wielokrotnie powtarzał, że w sprawie Magdy nie ma sobie nic do zarzucenia. Skrytykował przedstawicieli policji, w tym komendanta głównego, za - jego zdaniem kłamliwe - informacje udzielanie mediom oraz sposób prowadzenia śledztwa. Komenda Główna Policji zapowiedziała, że wystąpi do sądu z pozwem w związku ze słowami Rutkowskiego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1032)