Zastanawiające materiały z granicy. Ekspert ujawnia nagrania. "Jest ich wiele, są drastyczne"
Nagrania opublikowane przez prof. Macieja Duszczyka na nowo wywołały dyskusję o tym, czy zapora przy granicy Polski z Białorusią jest skuteczną ochroną przed migrantami wykorzystywanymi przez Łukaszenkę i Putina. - Dziś bariera ta nie spełnia swoich celów - przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polsk ekspert z Ośrodka Badań nad Migracjami UW.
11.08.2022 | aktual.: 11.08.2022 19:11
Po roku od wybuchu kryzysu migracyjnego przy granicy Polski z Białorusią eksperci analizują, czy wybudowana przez rząd za niemal 2 mld zł zapora jest skuteczna. Jak twierdzi jeden z najbardziej znanych specjalistów w tym zakresie, prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW - dziś nie do końca.
Ekspert opublikował na Twitterze nagrania, które mają być dowodem na to, iż zapora nie spełnia swojej roli. "W ramach swojej pracy naukowej zbieram różne materiały i oczywiście je dokładnie weryfikuję (…). Mur nie spełnia celów, dla których został zbudowany. Mnie to nie dziwi. Pisałem o tym wielokrotnie" - stwierdził prof. Duszczyk.
Opublikowane przez naukowca nagrania i zdjęcia można zobaczyć poniżej. Widać na nich dziurę po podkopie dokonanym przez migranta, a także człowieka, któremu udało się przedostać przez zaporę.
- Mam dużo tych materiałów, ale większość z nich nie nadaje się do publikacji, bo są drastyczne - mówi nam prof. Duszczyk. - Poza tym nie mam zgód osób, od których je dostałem. Wykorzystuję je - zachowując anonimowość źródeł - w pracy naukowej. Nie mogę ich ujawnić. To jest element etyki zawodu naukowca, analogicznej do etyki dziennikarskiej - wyjaśnia nasz rozmówca.
Jak przyznaje ekspert: - Bardzo długo nie decydowałem się na publikację powyższego filmu i zdjęć z podkopem, bo nie chciałem z jednej strony pokazywać słabości systemu i z drugiej - ośmieszać polskiego państwa. Ale podobne filmiki pojawiły się na Tik Toku i dlatego zdecydowałem się to zrobić. Mam nadzieję, że wywoła to dyskusje na temat kompleksowej polityki ochrony polskiej granicy przy uszanowaniu praw człowieka, jakie należą się migrantom. Chodzi o realną i rzetelną politykę migracyjną, a nie o uprawianą na granicy propagandę.
Złudne poczucie bezpieczeństwa
Dlaczego mimo istnienia zapory, migranci dalej przedostają się przez granicę?
- Zmienia się profil migrantów, kobiety z dziećmi czy osoby chore nie przechodzą przez zaporę. Przez tego typu zapory próbują się przedostawać osoby silne fizycznie. Jeśli znajdzie się dziura w takim systemie, to ta migracja się zwiększa - mówi Wirtualnej Polsce prof. Maciej Duszczyk.
Jak podkreśla nasz rozmówca, "nie ma na świecie zapór, które są w pełni szczelne". - One ograniczają migracje pewnej kategorii osób, a mogą zwiększać migracje osób silnych i fizycznie sprawnych. Po prostu mur powoduje złudne poczucie bezpieczeństwa i jest słabiej strzeżony przez strażników. Migranci o tym doskonale wiedzą - przyznaje ekspert Ośrodka Badań nad Migracjami UW.
Co na to Komenda Głowna Straży Granicznej? - Próby pokonania bariery, w tym jej uszkodzenia są praktycznie codziennie. Bariera to realne utrudnienie w nielegalnej migracji, więc spodziewamy się, że takie próby będą miały miejsce cały czas. Są to m.in. podkopy, próby pokonania bariery przy pomocy drabin, wykorzystywanych do przechodzenia przez przęsła - przekazała Wirtualnej Polsce rzecznik SG por. Anna Michalska.
Zobacz także
Jak przyznaje nasza rozmówczyni, "służby białoruskie cały czas monitorowały budowę bariery fizycznej, a teraz sami wymyślają różnorakie sposoby, aby ją pokonać". - Cudzoziemcy mówią nam, że w ich nielegalnej drodze na Zachód pomaga im strona białoruska, oczywiście biorąc za to pieniądze. Służby białoruskie same przygotowują miejsca do nielegalnego przekroczenia granicy - twierdzi rzecznik Straży Granicznej.
Jak dodaje, "najważniejszy element bariery, czyli bariera elektroniczna, jeszcze nie powstał, a to dzięki niej będziemy mogli monitorować nawet podejście pod linię granicy".
Według informacji Wirtualnej Polski bariera elektroniczna ma być gotowa do połowy września. Będzie miała kilka linii detekcji: kabel na zaporze, pod gruntem (aby wykrywać drgania) oraz system wizyjny na słupach co 100 metrów wzdłuż linii granicy z kamerami dziennymi, kamerami termowizyjnymi w systemie podczerwieni.
Wracając do głównej konstrukcji zapory: jak zwraca uwagę prof. Maciej Duszczyk, "powstanie bariery nie ogranicza migracji, natomiast zmienia jej kierunki". - Dokładnie to widzimy w Polsce. Tam, gdzie powstały zapory, ludzie przez nie przechodzą, poprzez podkopy lub górą. Inne osoby przechodzą przez rozlewiska, bagna, czyli w miejscach, gdzie ta zapora fizycznie nie mogła powstać - tłumaczy ekspert ds. migracji.
Mówi też o kolejnym, trzecim już wniosku: - Gdy powstaje zapora, to ryzyko zranienia czy nawet śmierci, radykalnie się zwiększa. Ludzie spadają z tych zapór, ryzyko zasypania w podkopie też jest duże - zwraca uwagę profesor.
- Jeżeli mamy takie wnioski - kontynuuje nasz rozmówca - to zasadne jest pytanie: czy my, budując zaporę, skorzystaliśmy z doświadczenia innych krajów, które również budowały zapory? Ja twierdzę, że nie - przyznaje ekspert z Ośrodka Badań nad Migracjami.
Prof. Maciej Duszczyk przekonuje, że "niestety nie pozbyliśmy się problemu, bo jeśli przyjmujemy, że celem tego muru miało być zatrzymanie kanału migracyjnego, to mur swojej roli dziś nie spełnia". - Prawdą jest, że migranci przylatują do Moskwy, a z Moskwy do Mińska. Gdyby Łukaszenka z Putinem ponownie chcieli sprowokować większy kryzys migracyjny na granicy, to sama zapora przy polskiej granicy nie zamknie tego kanału migracyjnego - zwraca uwagę rozmówca Wirtualnej Polski.
Pytania do rządu
Czy tę sytuację można zmienić, a zaporę ulepszyć? Tak - potrzebna jest tylko wola rządzących - zwraca uwagę ekspert UW.
Jak podkreśla prof. Duszczyk, nie jest on przeciwnikiem zapory fizycznej, bo "ona ma swoje pewne funkcje". Ekspert zadaje jednak pytania: co robimy z ludźmi, którzy przejdą zaporę? Czy wypychamy ich na stronę białoruską, co będzie złamaniem prawa? Czy przyjmujemy ich wnioski? - To są fundamentalne kwestie - podkreśla naukowiec.
I zaznacza: tych pytań jest więcej. - W jaki sposób Polska chce zabezpieczyć się przed podkopami? W jaki sposób chce zabezpieczyć się przed prowokacjami białoruskimi, które będą rozrywały tę zaporę? Jak Polska chce przerwać kanał migracyjny tam, gdzie nie da się postawić fizycznej zapory? Jak zabezpieczyć się przed masowymi przekroczeniami dokonywanymi jednocześnie w kilku czy nawet kilkunastu miejscach? Czy mamy pomysł, jak stworzyć kompleksowe zabezpieczenie granicy i regionów przygranicznych w sytuacji, kiedy to Białoruś jest tak naprawdę organizatorem tych nielegalnych przekroczeń? Te pytania nie straciły na aktualności pomimo tego, że mur stoi - wylicza prof. Duszczyk.
Rosja i Białoruś poszerzają krąg migrantów. Rząd pewny skuteczności muru
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komenda Główna Straży Granicznej zapewniają Wirtualną Polskę, że zapora przy granicy spełnia swoją rolę.
"Powstanie zapory ograniczyło nielegalną migrację. Dla porównania w październiku 2021 roku Straż Graniczna odnotowała blisko 17,5 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy. Natomiast w lipcu były to 953 próby" - przekazało nam MSWiA.
Straż Graniczna z kolei wskazała, że "w tamtym roku mieliśmy dziennie prawie 800 prób nielegalnego przedostania się do Polski, obecnie maksymalnie 80". "A warto podkreślić, że w tym roku strona białoruska, wspierana prze Rosję, znacznie poszerzyła krąg krajów, z których ściągani są nielegalni imigranci. W ciągu jednego miesiąca zatrzymujemy cudzoziemców - obywateli 40 różnych państw (!). Rok temu byli to obywatele kilku różnych państw - głównie z Bliskiego Wschodu. Obecnie to praktycznie same kraje Afryki" - przekazała nam rzeczniczka SG por. Anna Michalska.
Jak wskazuje z kolei MSWiA w korespondencji z Wirtualną Polską, "dzięki barierze fizycznej funkcjonariusze SG mają czas, aby przy próbach przekroczenia granicy wysłać w konkretne miejsce patrole".
"Zapora fizyczna powstała na długości około 186,25 kilometrów, wzdłuż granicy z Białorusią. Część granicy, gdzie powstało zabezpieczenie, została podzielona na odcinki – aby maksymalnie skrócić czas realizacji budowy. Prace były prowadzone równolegle na czterech odcinkach. Przęsła zapory na granicy polsko-białoruskiej są już ustawione na całej zaplanowanej długości. Montowana jest również bariera elektroniczna na długości 202 kilometrów" - poinformował nas resort spraw wewnętrznych i administracji.
Jak informuje Wirtualną Polskę MSWiA, bariera to m.in. kamery pozwalające na monitoring w dzień i w nocy - będzie ich ponad 2,5 tys., dodatkowo 400 km kabli detekcyjnych i 200 km kabli transmisyjnych oraz 200 km kabli zasilających. Będzie posiadała własną architekturę wewnętrzną - wydzieloną, bez dostępu do innych sieci zewnętrznych. Ma to zapobiec niekontrolowanemu i nieautoryzowanemu przepływowi danych.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski