"Skandaliczne". Wrze po fecie. Przyłapali Głódzia

Otwarcie kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną zgromadziło nad Zatoką Gdańską najważniejsze władze i polityków - przede wszystkim obozu PiS. Nie zabrakło także przedstawicieli Kościoła katolickiego, a zaskoczenie wywołało pojawienie się na scenie przy śluzie abpa Leszka Sławoja Głódzia.

Zgodnie z decyzją Watykanu - hierarcha ma zakaz wystąpień publicznych, ale w sąsiedniej diecezji. To część kary nałożonej w marcu przez Stolicę Apostolską za swoje zaniedbania w sprawach pedofilii księży i w kierowaniu archidiecezją gdańską.

- Krótko mówiąc: to jest albo atrofia czy też uwiąd przyzwoitości publicznej. Bo tu zupełnie nie chodzi o literę prawa, tylko o to, jakie zarzuty arcybiskupowi Głódziowi postawiono, oraz że stwierdzono dopuszczenie się nieprawidłowości i nałożono karę - mówi WP o. Paweł Gużyński.

- Sensem tej kary było wycofanie się przez arcybiskupa z życia publicznego - podkreśla dominikanin.

Zdaniem O. Gużyńskiego emerytowany hierarcha pokazuje, że nie ma przyzwoitości. - Wykorzystuje wręcz każdą okazję, żeby pokazać, iż jest ponad to, bo uważa się za niewinnego - komentuje zakonnik.

Zaznacza też, że problemem był sam udział przedstawicieli kleru podczas sobotniej uroczystości nad Zatoką Gdańską. - To był jeden z obrazów, które oddają obecne relacje państwo-Kościół. Taki rodzaj powiązania jest skandaliczny i szkodliwy dla obu stron - komentuje rozmówca WP.

- Zapraszają się nawzajem i pokazują, jak dobrze im się współpracuje. - W żadnym państwie demokratycznym nie powinno do tego dojść - stwierdza o. Paweł Gużyński.

W marcu 2021 r. Watykan nakazał, aby emerytowany hierarcha zamieszkał poza archidiecezją gdańską (został więc sołtysem na Podlasiu) i zakazał mu uczestniczenia w jakichkolwiek publicznych celebracjach religijnych lub spotkaniach świeckich na terenie archidiecezji gdańskiej.

Ostatnie doniesienia na temat arcybiskupa mówiły, że nie jest już członkiem Zakonu Maltańskiego.

Nowy kanał żeglugowy połączył wody Zalewu Wiślanego z Zatoką Gdańską. Jego całkowita długość to prawie 23 kilometrów. Kanał, jak i cały tor wodny będą miały docelowo 5 metrów głębokości, choć nie jest jasne, kto zbuduje ostatnie 900 metrów.

W połowie 2020 roku resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej informował, że wartość przekopu do 992 mln zł. Natomiast na realizację całości inwestycji, łącznie z rozbudową portu w Elblągu, zarezerwowano ponad 1,9 mld zł.

Czytaj też: Naprawdę to powiedział. Słowa biskupa o związkach homoseksualnych zadziwiają