Zaskoczenie na Alasce. "Uciekamy z Rosji"
Na Wyspę Świętego Wawrzyńca, która należy do amerykańskiego stanu Alaska, przez Morze Beringa dotarło łodzią dwóch młodych Rosjan. Twierdzą, że uciekli przed mobilizacją Putina i proszą o azyl. Jednak służby USA są ostrożne.
06.10.2022 | aktual.: 06.10.2022 22:02
O dwóch Rosjanach, którzy utrzymują, że uciekli ze swego kraju przed mobilizacją na Wyspę Świętego Wawrzyńca na Morzu Beringa poinformowało w czwartek biuro senatora z Alaski Lisy Murkowski.
Uciekinierzy z Rosji przypłynęli łodzią
Rzeczniczka senator Karina Borger powiadomiła w mailu agencję Associated Press, że Rosjanie powiedzieli, iż uciekli ze wschodniego wybrzeża Rosji przed przymusowym wcieleniem do wojska.
Mężczyźni poprosili o azyl na terytorium USA. Wyspa Świętego Wawrzyńca leży na południe od Cieśniny Beringa i jest częścią stanu Alaska, choć bliżej z niej do Rosji. To średnio ok. 80 km, czyli dwa razy mniej niż do wybrzeży Amerykanów. Wioska Gambell (na północno-zachodnim przylądku wyspy) znajduje się jednak tylko 58 km od Półwyspu Czukockiego na rosyjskim Dalekim Wschodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznicy straży przybrzeżnej i służb granicznych poinformowali, że na pytania dziennikarzy w tej sprawie odpowie tylko resort bezpieczeństwa narodowego, który na razie jednak nie udzielił żadnej informacji - pisze AP.
Murkowski i drugi senator z Alaski Dan Sullivan oświadczyli, że Rosjanie wylądowali na plaży w pobliżu Gambell, liczącej około 600 mieszkańców osady na wyspie St. Lawrence. Rzecznik Sullivana powiedział, że uciekinierzy przypłynęli łodzią.
Gambell leży około 58 km od Półwyspu Czukockiego i około 320 km od miasta Nome położonego na Półwyspie Seward, na zachodzie Alaski.
Rosja. Nowe dane o mobilizacji
Na podstawie zweryfikowanych danych można potwierdzić, że w 53 regionach Rosji zmobilizowano na wojnę z Ukrainą ponad 213 tys. mężczyzn - przekazał w środę niezależny rosyjski serwis Meduza, zaznaczając, że oczywiście rzeczywista liczba powołanych do armii jest znacznie większa, ponieważ nie uzyskano informacji z 32 jednostek administracyjnych
Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie Meduzy mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Rosjanie uciekają, jak mogą
Po zarządzeniu branki setki tysięcy Rosjan próbują opuścić kraj i uniknąć wysłania na front. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji. W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że na granicach z Finlandią, Gruzją i Kazachstanem powstają punkty mobilizacyjne, w których mężczyźni otrzymują wezwania do wojska.
Czytaj też: Szwedzi zbadali zniszczenia. Są niemal pewni