Kulawa mobilizacja. W Rosji lecą pierwsze głowy
Wojskowy komisarza Kraju Chabarowskiego stracił stanowisko w związku z błędami, do jakich dopuścił w trakcie realizacji rozkazu Władimira Putina. Połowa poborowych, wezwanych do mobilizacji w komisjach w kierowanych przez niego regionie wróciła do domu
O konsekwencjach, jakie spotkały urzędnika, odpowiedzialnego za przeprowadzanie mobilizacji wojskowej, poinformowała rosyjska agencja TASS. O usunięciu kapitana drugiego stopnia, Jurija Siergiejewicza Łajko ze stanowiska osobiście zawiadomił na swoim kanale Telegram przełożony wojskowego, Michaił Diegtiariow.
Wyjaśnił także, że w ciągu 10 dni kilka tysięcy rodaków otrzymało wezwanie i przybyło do wojskowych urzędów rejestracji i rekrutacji. Okazało się, że wiele wezwań zostało wysłanych błędnie, a połowę stawiających się mężczyzn trzeba było odesłać do domu, ponieważ nie spełniali kryteriów poboru.
- Oficer poboru wojskowego regionu Jurij Siergiejewicz Łajko został dziś usunięty z urzędu. To w żaden sposób nie wpłynie na realizację celów, które postawił przed nami prezydent. Współpracujemy z Ministerstwem Obrony, przemysłem, organizacjami i wszystkimi zainteresowanymi podmiotami - zapewnił gubernator Kraju Chabarowskiego - powiedział Diegtiariow na nagraniu.
Kulawa mobilizacja. W Rosji lecą pierwsze głowy
Niedopatrzenia i błędy zarzucone zostały wojskowemu, który do tej pory miał na koncie same sukcesy. Jeszcze w grudniu 2021 roku wystąpił jako bohater artykułu zamieszczonego na stronach Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. Wskazano go jako jednego z najlepszych dowódców we Wschodnim Okręgu Wojskowym (WWO). Służył wówczas, jak wynika z informacji resortu obrony Rosji, na stanowisku komisarza wojskowego Terytorium Kamczatki, na które powołany został w lipcu 2020 roku.
Teraz w pracy Łajko, 42-letniego absolwenta Dalekowschodniej Wyższej Szkoły Dowodzenia, obecnie odpowiedzialnemu za komisje wojskowe w Kraju Chabarowskim, przełożeni doszukali się zaniedbań. Zarzuca mu się brak dbałości przy weryfikowaniu kandydatów do armii i wysyłaniu wezwań pod niewłaściwe adresy, także do tych mężczyzn, którzy nie podlegają obowiązkowej służbie wojskowej w ogłoszonej przez Putina 21 września "częściowej mobilizacji".
Operacja poboru Rosjan do wojska nie udała się nie tylko w regionie Chabarowska, ale i w innych częściach kraju. Dzieje się jednak odwrotnie, niż twierdzi zwalniający kapitana Łajko przełożony. Większość kandydatów na poborowych natychmiast po orędziu Putina, zapowiadającym rekrutację, opuściła granice kraju.