Zaskakujący zwrot ws. Magdy Żuk? Jest pierwszy zatrzymany?

Gdy w maju media w całej Polsce obiegła historia tajemniczego zachowania Magdaleny Żuk, internauci szybko skojarzyli to ze sprawą śmierci polskiej modelki Karoliny Kaczorowskiej. Prokuratura wstępnie wykluczyła takie powiązanie i nie potwierdza najnowszych informacji biura detektywistycznego o zatrzymaniu pierwszego podejrzanego.

Zaskakujący zwrot ws. Magdy Żuk? Jest pierwszy zatrzymany?
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Patryk Osowski

27.06.2017 | aktual.: 27.06.2017 15:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

30-letnia Karolina Kaczorowska została znaleziona 18 stycznia 2016 roku w swoim pokoju w hotelu w Karpaczu. Ponieważ nie znaleziono dowodów na to, że do jej śmierci mogły się przyczynić osoby trzecie, śledztwo umorzono.

"Lampart": zatrzymania dokonano na lotnisku

- W związku z wielokrotnymi próbami nawiązania kontaktu z rodziną Magdaleny Ż., które po poinformowaniu o materiałach jakie posiadamy i które chcemy skonsultować - gdzie zaprosiliśmy do naszego biura centralnego całą rodzinę w towarzystwie uzbrojonej ochrony i pełnej eskorty w obie strony do ich całkowitej dyspozycji - kończyły się odmowami współpracy. Obraliśmy więc strategię, iż skoro sprawa ta wedle naszych ustaleń łączy się z tajemniczą śmiercią Karoliny K., to rozwiązując jedną z nich uda się rozwiązać obie, a być może nawet i więcej zagadek oscylujących wokół tych samych osób przewijających się w owych sprawach. Skoncentrowaliśmy się więc na rzetelnym wyjaśnianiu sprawy Karoliny K., gdzie dziś możemy mówić o pierwszych zatrzymaniach – zdradza w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z pracowników biura detektywistycznego "Lampart Group SA".

Ponieważ śledztwem zajmują się już m.in. Policja, CBŚP i Prokuratura Krajowa, biuro nie mogło ujawnić nam więcej szczegółów. - Jedyna informacja jaką mogę w tej chwili przekazać jest taka, że zatrzymania dokonano na jednym z lotnisk. Nie jesteśmy organem kompetentnym do udzielania szerszych informacji, mogących potencjalnie zaszkodzić prowadzonym postępowaniom – takim organem są organy i instytucje państwowe i tylko te mogą takich informacji udzielić lub nie - mówi detektyw.

Nowi świadkowie i informatorzy

16 maja biuro "Lampart" przekazało prokuraturze zaskakujące materiały. Miały one zawierać informacje o sieci powiązań osób i organizacji związanych bezpośrednio lub pośrednio z handlem kobietami. Według detektywów znajdowały się tam m.in. nazwiska 72 osób powiązanych ze śmiercią Magdaleny Żuk.

Czy nazwisko zatrzymanej teraz osoby znajdowało się na liście, którą ponad miesiąc temu biuro przekazało organom ścigania?

– Lista osób od dnia złożenia pierwszego zawiadomienia z naszej strony 16 maja była stale aktualizowana i uzupełniania o nowe nazwiska, których ustalenie przyniosły nam kolejne działania i rozmowy z nowymi świadkami. Osoba zatrzymana znajdowała się na niej i mamy nadzieję na kolejne zdecydowane kroki. Główne decyzje leżą jednak zawsze po stronie organów państwowych takich jak policja czy prokuratura i robiąc wszystko, aby pomóc, nie możemy jednocześnie dopuścić do przeszkodzenia owym organom w jakichkolwiek czynnościach – informuje detektyw.

Prokuratura wznowi śledztwo ws. śmierci w Karpaczu?

15 stycznia 2016 roku Karolina Kaczorowska wyjechała z grupą znajomych z Wrocławia do Karpacza, by świętować tam swoje 30. urodziny. Ponieważ od lat pracowała za granicą jako modelka i sporo zarabiała, było ją stać, aby zafundować przyjaciołom wyjazd w góry. W hotelu w Karpaczu doszło do tragedii. Ciało dziewczyny wiszące na prostownicy do włosów odkryła pokojówka zaniepokojona głośnym szczekaniem psa.

Ponieważ nie znaleziono dowodów na to, że do jej śmierci mogły się przyczynić osoby trzecie, śledztwo umorzono. Teraz jego wznowienia domagają się również detektywi biura "Lampart", którzy podkreślają, że zdobyli "nowe informacje i materiały dowodowe". Wszystkie trafiły już do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, Prokuratury Krajowej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- Uważamy za zasadne wznowienie postępowania karnego w trybie art. 148, czyli o zabójstwo – oceniają.

Sprawa Magdaleny Żuk

W kurorcie dziewczyna miała zacząć się dziwnie zachowywać. Została przewieziona do szpitala, gdzie jednak nie chciała się poddać badaniom. Wróciła do hotelu, została wymeldowana przez rezydenta. Odwiózł ją na lotnisko, ale ze względu na stan zdrowia nie wpuszczono jej do samolotu. Wtedy nagrano opublikowaną w internecie rozmowę. Widać, że dziewczyna nie chce odpowiadać na pytania swojego chłopaka Markusa.

Komentarze (334)