Nowa siła w polskiej polityce. To nie jest dobra informacja dla PiS
Informację o tym, że Porozumienie i AGROunia rejestrują nową partię zdaje się z zadowoleniem komentować wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. W rozmowie z Wirtualną Polską polityk życzy nowemu ugrupowaniu "odebrania jak największej ilości głosów opozycji". Politolog, z którym rozmawiamy, nie ma jednak dobrych wiadomości dla obozu rządzącego. - Kołodziejczak będzie zabierał głosy rolników, którzy popierali PiS, a rozczarowali się rządami prawicy - ocenia prof. Antoni Dudek.
- Niech się opozycja kłóci, dzieli. Im więcej takich małych partyjek, tym większa szansa na zwycięstwo prawicy w wyborach. Liberałowie od Jarosława Gowina łączą się z panem Kołodziejczakiem, którego zaloty zostały odrzucone przez PSL i PO. To jest bardzo dobra wiadomość dla prawicy - twierdzi Kowalski.
I dodaje, że Kołodziejczak "robi konferencje prasowe i eventy z aktywistami klimatycznymi, na których to polski rolnik reaguje jednoznacznie".
- Na pewno ta formacja będzie odbierała głosy lewicy, PSL-owi i Platformie Obywatelskiej. Kołodziejczak nie zabiera głosów prawicy. Powstanie tej formacji to problem dla opozycji - twierdzi Kowalski. - Nasz wyborca czyli, m.in. polscy rolnicy, daleko są od liberalnych haseł Jarosława Gowina czy proeurokratycznych poglądów pana Kołodziejczaka. Ja naprawdę życzę im wszystkiego najlepszego. Niech startują w wyborach, to jest znakomita informacja - mówi wiceminister i polityk Solidarnej Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nikt się nie spodziewał. Jest reakcja z rządu na news WP
Pytania zadane Kowalskiemu nie były przypadkowe. Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, powołanie go na wiceministra rolnictwa miało być tarczą dla rządu przed wściekłymi atakami rolników z AGROunii. Kowalski miał uderzać w środowisko Kołodziejczaka, podważać jego pozycję i zarzucać mu prorosyjskie inklinacje.
- Kołodziejczaka trzeba kontrować, to jasne. To nie żaden obrońca rolników, tylko "wtyczka" Platformy - mówił nam wówczas jeden z ważnych polityków PiS. Tak samo mówił o nim Janusz Kowalski. - Michał Kołodziejczak jest zwykłym tchórzem i produktem marketingowym TVN-u. Tajemnicą poliszynela jest to, że PO obiecała mu miejsce na liście wyborczej - twierdził, kiedy obejmował stanowisko wiceministra.
Kołodziejczak odpowiedział wówczas, że: - Kowalski to człowiek-mem, jego nominacja to skandal. Rolnictwo jest dla PiS nie przedmiotem troski, tylko elementem handlu partyjnego. Dopóki Kowalski będzie w resorcie, nie zamierzamy z nimi rozmawiać.
Nowa partia w Polsce. "Maksymalnie 2-3 procent poparcia"
Profesor Antoni Dudek z UKSW nie wróży dużego poparcia dla nowej formacji.
- Porozumienie jest partią w stanie agonii, po tym jak PiS wyszarpnął większość jego członków. Dużej wartości w tej koalicji nie ma, a Kołodziejczakowi na pewno nie pomoże wsparcie inteligentów z partii Gowina. Nie wróżę powodzenia temu projektowi, bo nie widzę tutaj wspólnego mianownika. Porozumienie to była partia wielkomiejska, adresowana do klasy średniej. Kołodziejczak natomiast sytuuje się jako obrońca interesów rolników. Nie bardzo widzę, co miałoby z tego wyrosnąć - zastanawia się politolog.
Zdaniem Dudka partia może liczyć maksymalnie na 2-3 procent poparcia. - Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Kołodziejczak będzie zabierał głosy rolników, którzy popierali PiS, a rozczarowali się rządami prawicy. Ale nie bardzo wierzę, że uda mu się osiągnąć 5 procent. Chyba, że przyciągnąłby do siebie Jana Krzysztofa Ardanowskiego - byłego ministra rolnictwa w rządzie PiS. Wtedy to byłoby duże uderzenie w prawicę - podsumował profesor.
Przypomnijmy, że były minister rolnictwa w rządzie PiS Jan Krzysztof Ardanowski uderzył m.in w Jarosława Kaczyńskiego. Pod koniec 2022 roku wyznał, że prezes PiS nazwał rolników "pazernymi chłopami".
Zobacz też: