Zarząd komisaryczny w szkole w Siedlimowie?
Grupa rodziców wznowiła protest przeciwko likwidacji szkoły w Siedlimowie (Kujawsko-Pomorskie). Gmina uzależnia odstąpienie od zamknięcia placówki od pisemnej gwarancji jej dofinansowania przez państwo. Minister edukacji Roman Giertych nie wyklucza wprowadzenia w gminie zarządu komisarycznego.
Decyzja o zamknięciu niewielkiej szkoły i przeniesieniu uczniów do odległego o cztery kilometry Wójcina zapadła prawie rok temu i była elementem programu naprawczego poważnie zadłużonej gminy Jeziora Wielkie. Za zgodą kuratorium radni zdecydowali o zamknięciu placówki, ale po protestach rodziców uchwałę uchylił z przyczyn formalnych wojewoda i teraz sprawa czeka na rozstrzygnięcie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Nie zważając na decyzję radnych, w szkole rozpoczęły się we wtorek normalne lekcje. Następnego dnia placówkę odwiedził minister edukacji, wicepremier Roman Giertych, który po krótkiej rozmowie z wójtem ogłosił, że państwo wesprze "finansowo i organizacyjnie" samorząd, a w zamian lokalne władze zrezygnują z likwidacji szkoły.
Jednak, jak poinformowała dyrektorka szkoły w Siedlimowie Melania Kranc, zamiast obiecanego autobusu dowożącego dzieci na zajęcia, szkoła otrzymała jedynie pismo, że nadal obowiązuje uchwała rady gminy o zamknięciu szkoły. Dzieci są dowożone więc przez rodziców. Dorośli też dyżurują na zmiany na znak protestu w szkolnym budynku - dodała
Wójt gminy Jeziora Wielkie, w porozumieniu z radnymi, postanowił wstrzymać się z decyzjami w sprawie szkoły do czasu pisemnego zagwarantowania obietnic złożonych przez wicepremiera.
Chcemy podpisać umowę z panem wicepremierem, w której znajdzie się wszystko to, o czym była mowa podczas spotkania w środę. Jesteśmy gotowi natychmiast jechać do Warszawy, by podpisać niezbędne dokumenty i od poniedziałku szkoła mogłaby funkcjonować normalnie - powiedział wójt gminy Jeziora Wielkie Marek Maruszak.
Według władz gminy, likwidacja szkoły pozwoli zaoszczędzić 400 tys. zł do 2017 roku. Do tego roku realizowany będzie program naprawczy, wdrożony w ubiegłym roku, po ujawnieniu, że poprzedni wójt zadłużył gminę znacznie powyżej poziomu dopuszczalnego przez przepisy. Oszczędności są elementem tego planu, na podstawie którego ministerstwo finansów pożyczyło w ubiegłym roku Jeziorom Wielkim 3,6 mln zł na normalne funkcjonowanie bankrutującego samorządu.
Te 400 tys. zł to tylko kwota, którą musimy dołożyć do subwencji oświatowej, przekazywanej na utrzymanie szkoły w Siedlimowie przez budżet państwa. Te pieniądze są nam potrzebne: począwszy od przyszłego roku musimy mieć wypracowane ponad milion złotych nadwyżki na wykup obligacji oraz spłacanie odsetek i rat zadłużenia - podkreślił wójt.
Wicepremier i minister edukacji Roman Giertych odnosząc się na piątkowej konferencji prasowej do tej sytuacji nie wykluczył wprowadzenia w gminie Jeziora Wielkie - w której położona jest szkoła w Siedlimowie - zarządu komisarycznego do czasu jesiennych wyborów samorządowych.
Jak powiedział Giertych, warunkiem pomocy ministerstwa edukacji "było zabezpieczenie normalnej pracy w tej szkole": dowożenie dzieci, funkcjonowanie szkoły, cofnięcie wypowiedzeń wobec nauczycieli. Do tego zobowiązał się wójt i powinien to jak najszybciej wykonać, jeśli nie chce, aby były podjęte dalsze kroki - dodał szef resortu edukacji.
Do tego się wójt publicznie zobowiązał i myślę, że powinien to jak najszybciej wykonać. Jeżeli nie chce, aby były podjęte dalsze kroki. Myślę o zabezpieczeniu możliwości edukacyjnych poprzez wprowadzenie zarządcy komisarycznego w tej gminie do jesiennych wyborów samorządowych - powiedział Giertych.
Ja się takich pogróżek nie boję i nie mogę anulować uchwały rady gminy tylko na podstawie obietnic. Obiecywać możemy sobie prywatnie, ale tu chodzi o pieniądze budżetowe i dlatego rada gminy zobowiązała mnie do podpisania umowy i wówczas my na pewno wywiążemy się ze składanych wicepremierowi deklaracji - zaznaczył Maruszak.
Do świętującej w tym roku stulecie istnienia szkoły w Siedlimowie uczęszcza 77 uczniów, mieszkających na terenie jej obwodu. Placówka zatrudnia ośmiu nauczycieli i pracowników obsługi.