Zamieszki z Francji rozlały się po Europie
Zamieszki po śmierci 17-letniego Nahela we Francji przeniosły się do Belgii i Szwajcarii. Wściekli demonstranci wybijali szyby w oknach, rzucali kamieniami i palili samochody.
Siedem osób, w tym sześciu nieletnich w wieku od 15 do 17 lat, zostało zatrzymanych po weekendowych zamieszkach w Lozannie. Jak podaje portal "20 minuten", są oni pochodzenia szwajcarskiego, portugalskiego, somalijskiego, bośniackiego, gruzińskiego i serbskiego. Aresztowany dorosły to 24-letni Szwajcar.
W sobotę wieczorem w centrum Lozanny, miasta położonego we francuskojęzycznej części Szwajcarii, zgromadziło się około 100 protestujących. Doszło do starć z policją.
Zainspirowani wydarzeniami z Francji demonstrujący wzywali za pośrednictwem Snapchata i Tiktoka do rozruchów. Uczestnicy zamieszek rzucali kamieniami i kostką brukową, wybijali szyby w sklepowych witrynach. W stronę interweniującej policji leciały koktajle Mołotowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krwawe zamieszki pod Paryżem. Policjant zabił nastolatka
Szwajcarów ogarnęło przerażenie, że sytuacja wymyka się spod kontroli. Widząc opancerzoną kolumnę wojskową, mieszkańcy Zurychu byli przekonani, że armia została wysłana do poskromienia rozprzestrzeniających się z Francji zamieszek. Rzecznik armii Stefan Hofer uspokaja w rozmowie z "20 minuten", że konwój nie ma z tym nic wspólnego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zamieszki dotarły do Belgii
Demonstracje po śmierci 17-latka we Francji wybuchły również w Belgii. Młodzi ludzie wybijali szyby w oknach, rozpalali ogniska i palili samochody na ulicy. Najgorzej było w Brukseli i Liege, gdzie policja zatrzymała łącznie około 130 osób.
Trwa ładowanie wpisu: twitter