Dantejskie sceny we Francji. Paryż znów zapłonął
Francuzi protestują przeciwko reformie emerytalnej. W Paryżu zebrało się około 4 tys. demonstrantów. Podpalono rusztowania. Początkowo spokojna manifestacja przerodziła się w zamieszki. Policja użyła gazu łzawiącego.
18.03.2023 | aktual.: 18.03.2023 07:18
W piątek w stolicy Francji zebrało się około 4 tys. osób, które sprzeciwiają się reformie emerytalnej. Na początku manifestacja była spokojna. Potem doszło do zamieszek. Interweniowała policja, która użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Służby interweniowały, gdy demonstranci zapalili rusztowanie zbudowane wokół odnawianego właśnie Obelisku z Luksoru, który stoi na Placu Zgody. To już kolejny dzień zamieszek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wrze we Francji. Demonstranci podpalili rusztowanie
Stacja telewizyjna BFMTV poinformowała, że policja zatrzymała w centrum Paryża 61 osób protestujących osób. Według rozgłośni Franceinfo, która powołuje się na źródła policyjne, w starciach rannych zostało pięciu policjantów.
Przypomnijmy, że w czwartek na Placu Zgody doszło do podobnych zamieszek. Tego dnia w całej Francji zatrzymano 310 osób.
Protesty wybuchły, gdy rząd zdecydował się w czwartek skorzystać z art. 49.3 konstytucji, który daje mu możliwość przyjęcia reformy emerytalnej bez poddawania jej projektu pod głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej parlamentu.
Ustawa wprowadzająca zmiany w systemie emerytalnym podwyższa wiek, w którym można przejść na emeryturę, z 62 do 64 lat. W piątek w Zgromadzeniu Narodowym zostały złożone dwa wnioski o wotum nieufności dla rządu premier Elisabeth Borne.