Zamieszanie wokół "Kleru". To nieprawda, że Grodzisk Mazowiecki sobie go nie życzy

Obok Ostrołęki, Ełku czy Zakopanego, gdzie pojawiły się pomysły zablokowania pokazu "Kleru" padła też nazwa Grodziska Mazowieckiego. Okazuje się, że niesłusznie. Bo choć jeszcze w tym mieście film nie był wyświetlany, nie wynika to z uprzedzeń gminnego ośrodka kultury.

Zamieszanie wokół "Kleru". To nieprawda, że Grodzisk Mazowiecki sobie go nie życzy
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Anna Kozińska

30.09.2018 | aktual.: 28.03.2022 09:02

"Kler", w którym reżyser pokazuje "grzechy" duchownych to jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich filmów. Budzi sprzeciw środowisk prawicowych, w niektórych miastach zakazano jego wyświetlania. Ale nie w Grodzisku Mazowieckim.

Ośrodek Kultury Gminy Grodzisk Mazowiecki, po tym, jak w mediach, również w WP, pojawiła się informacja, że w mieście nie będzie wyświetlany film, wydał oświadczenie.

Zapewnił, że "'Kler' zaplanowany jest w repertuarze kinowym począwszy od dnia 2 listopada 2018 r. i będzie grany przez tydzień codziennie równolegle z innymi tytułami". Dlaczego premiera nie odbyła się 28 września, tak jak w innych kinach w Polsce?

Nie polityka, ale pragmatyka

"Spowodowane jest to faktem, że warunkiem otrzymania od dystrybutora premierowej projekcji 'Kleru' są niekorzystne naszym zdaniem wymogi jego wyświetlania - dwa seanse wieczorne (w naszym przypadku są to godziny 18:00 i 20:30) codziennie przez dwa tygodnie. W praktyce wyklucza to możliwość pokazów filmowych innych ciekawych pozycji - np. filmów nagrodzonych ostatnio na Festiwalu w Gdyni, również przez naszych widzów oczekiwanych. W związku z tym, podjęta została decyzja, by emisja filmu 'Kler' nastąpiła już po premierze, na korzystniejszych warunkach - jeden seans dziennie przez tydzień w towarzystwie innych tytułów granych równolegle. Biorąc pod uwagę, że grodziskie kino jest obiektem jednosalowym, emisja tylko jednego tytułu przez okres dwóch tygodni nie jest rozwiązaniem optymalnym. W przeszłości tego rodzaju decyzje spotykały się z licznymi głosami krytycznymi naszych widzów. Zastosowane rozwiązanie pozwoli zarówno na utrzymanie zróżnicowanego repertuaru, jak również umożliwi zainteresowanym obejrzenie przedmiotowego tytułu" - czytamy w oświadczeniu

Ośrodek zapewnił też, że "wszelkie insynuacje dotyczące politycznego charakteru tego rozwiązania są nieuprawnione".

Przypomnijmy, że po burzy wokół filmu diecezja warszawsko-praska wydała instrukcję księży "Czego ksiądz nie może robić z dziećmi?". A znany reżyser i pisarz Andrzej Saramonowicz przyznał, że jako 10-letni chłopiec był molestowany przez księdza w jednej z warszawskich parafii.

Produkcja jest też jednak doceniania. Smarzowski otrzymał za nią nagrodę publiczności, dziennikarzy, nagrodę specjalną jury i festiwali i przeglądów filmu polskiego za granicą. Co więcej, Jagna Janicka zdobyła nagrodę za najlepszą scenografię.na Festiwalu w Gdyni.

Zobacz także
Komentarze (377)