"Zamarzamy!". Napisali to na ścianie

Mieszkańcy okupowanego Mariupola wystosowali dramatyczny apel. Ludzie piszą na ścianach swoich domów: "Zamarzamy! SOS!". W mieście wiele osób żyje w nieogrzewanych budynkach, co przekłada się na wzrost liczby zgonów.

Zniszczone budynki w Mariupolu
Zniszczone budynki w Mariupolu
Źródło zdjęć: © PAP | AA/ABACA

15.11.2022 | aktual.: 15.11.2022 12:41

W sobotę doradca lojalnego wobec Kijowa mera Mariupola Petro Andriuszczenko alarmował, że w mieście odnotowano znaczny wzrost liczby zgonów spowodowany tym, że mieszkańcy muszą żyć w nieogrzewanych budynkach, a także paraliżem systemu opieki zdrowotnej.

- Leczyć nie ma kim i czym - podkreślił. Mieszkańcy piszą na ścianach swoich domów: "Zamarzamy! SOS!".

"W Mariupolu każdego tygodnia umiera ok. 150 ludzi. Więc prawie 25 osób dziennie. Dzieci się praktycznie nie rodzą. Pod okupacją miasto umiera" - napisała mariupolska rada miejska w serwisie Telegram.

Według niej każdego tygodnia w mieście rodzi się 5-6 dzieci. Przed rosyjską napaścią w Mariupolu przez tydzień przychodziło na świat ok. 50 niemowląt.

"Poziom śmiertelności wzrósł cztero-, pięciokrotnie w porównaniu z czasem przed wojną" - dodała rada miejska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Putin krytykowany. "Tam nie ma woli walki"

Rosjanie chcą zmobilizować do 10 tys. mieszkańców

Dodatkowo, jak powiadomił lojalny wobec Kijowa mer miasta Wadym Bojczenko, w okupowanym rejonie mariupolskim w obwodzie donieckim Rosjanie mają zamiar zmobilizować do 10 tysięcy mieszkańców.

Jego zdaniem, z samego Mariupola prawie nie można już wydostać się na obszary nieokupowane. Rosjanie "robią wszystko, by mieszkańcy nie mogli opuścić miasta i wyjechać na terytoria kontrolowane przez Ukrainę" - powiadomił. Według słów Bojczenki, mieszkańcy "zdają sobie sprawę, że Mariupol przekształcono w getto" i usiłują wydostać się z miasta na terytorium Rosji, ponieważ "nie chcą być rosyjskim mięsem armatnim".

Przed rosyjską pełnowymiarową napaścią na Ukrainę w Mariupolu żyło ok. 430 tys. ludzi. Według ONZ, miasto opuściło ok. 350 tys. mieszkańców. Nie jest możliwe dokładne oszacowanie liczby ofiar agresji w mieście. Ukraińskie władze twierdzą, że w Mariupolu mogły zginąć dziesiątki tysięcy cywilów.

Źródło: WP Wiadomości/PAP

Wybrane dla Ciebie