Zamach w Berlinie. Trwają poszukiwania Anisa Amri. Niemiecka policja prosi Polaków o pomoc
Rzecznik komendanta głównego policji mł. insp. Mariusz Ciarka poinformował, że niemiecka policja zwróciła się z prośbą o pomoc w ustaleniu miejsca pobytu obywatela Tunezji Anisa Amri, podejrzewanego o udział w zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie. - Niemieckie służby oferują 100 tys. euro za pomoc w odnalezieniu poszukiwanego mężczyzny. Może być niebezpieczny i uzbrojony - powiedział rzecznik KGP.
Niemiecka prokuratura generalna podejrzewa Tunezyjczyka, że prowadząc 40-tonową ciężarówkę skierował ją celowo w tłum na jarmarku w berlińskiej dzielnicy Charlottenburg, zabijając 12 osób i raniąc blisko 50.
Mężczyzna ma 24 lata i jest obywatelem Tunezji. Wzrost 178 cm, waży około 75 kg, ma ciemne włosy, brązowe oczy, posługuje się dobrze językiem niemieckim. Był ubrany w ciemną odzież, jasne buty i miał na sobie biały szal.
Wszystkie osoby, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat miejsca pobytu poszukiwanego, są proszone o kontakt z policją niemiecką pod numerem +49 (0) 800-0130110 lub z dyżurnym Komendy Głównej Policji pod numerem telefonu: 22 601 21 63 lub z najbliższą jednostką policji w kraju pod nr 997 lub 112.
Do ataku na terenie jarmarku bożonarodzeniowego w Berlinie doszło w poniedziałek wieczorem. Zginęło w nim 12 osób. Jedną z ofiar jest polski kierowca ciężarówki użytej do staranowania ludzi zgromadzonych na jarmarku. Według powiązanej z islamistami agencji Amak, odpowiedzialność za zorganizowanie zamachu wzięło na siebie tzw. Państwo Islamskie.
oprac. Natalia Durman