Zakład byłych premierów. Leszek Miller wygrał z Waldemarem Pawlakiem
"Premier Pawlak przegrał" - napisał europoseł i były premier Leszek Miller o zakładzie z senatorem PSL. Politycy założyli się o to, jaką decyzję podejmie prezydent Andrzej Duda.
Europoseł i były premier Leszek Miller wygrał zakład z senatorem oraz również byłym premierem Waldemarem Pawlakiem. Zakład przypieczętowano w programie "Prezydenci i premierzy" na antenie Polsat News w sobotę 21 października. Było to pierwsze powyborcze wydanie programu, więc goście Jarosława Gugały rozmawiali wtedy o możliwych scenariuszach politycznych.
Zakład byłych premierów. Miller wygrał z Pawlakiem
Kilka dni wcześniej ogłoszono wyniki wyborców i było jasne, że Prawo i Sprawiedliwość nie będzie w stanie samodzielnie utworzyć większości w nowym Sejmie. Większość mają w nim tworzyć Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica.
Leszek Miller był jednak przekonany, że prezydent Andrzej Duda powierzy misję tworzenia rządu nie przedstawicielowi przyszłej większości, a przedstawicielowi PiS, które - choć nie jest w stanie dalej rządzić - miało najwyższy wynik wyborczy jako komitet. Były szef SLD zaproponował zakład byłemu szefowi PSL.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zablokują Elżbietę Witek? "Nie zapominam"
"On twierdził, że (prezydent - red.) zachowa się jak na państwowca przystało i wyznaczy na premiera Donalda Tuska mającego za sobą 248 głosów, ja zaś uważałem, że Duda jako wierny poddany PiS wyznaczy Morawieckiego, który ma za sobą 194 głosy. Premier Pawlak przegrał" - napisał w czwartek na platformie X (dawnym Twitterze) Leszek Miller.
Przedmiotem zakładu był alkohol i Leszek Miller zdecydował się na koniak Remy Martin.
Miller: kompromitacja Morawieckiego, Duda "zachował twarz"
W dalszej części wpisu europoseł i były szef SLD rozwinął opinię na temat ruchu prezydenta Dudy. Ocenił, że prezydent jest świadom, że nie czeka go kariera międzynarodowa, więc pozostają mu starania o schedę po Jarosławie Kaczyńskim w PiS. Nie mógł więc wskazać w pierwszym kroku Donalda Tuska, ponieważ zraziłby do siebie działaczy partyjnych.
"Desygnując Morawieckiego dopełni miary jego kompromitacji, ale sam 'zachował twarz'. Co prawda 'w drugim kroku' Sejm wskaże oczywiście Donalda Tuska i prezydent będzie musiał podpisać stosowne dokumenty, to jednak nie będzie jego wniosek, tylko jego obowiązek. Od tego momentu rozpocznie zresztą zaciekłą wojnę z sejmową większością i rządem, rzucając mu pod nogi kłody na każdym kroku. Będzie bowiem pracował na rzecz swojego przywództwa w PiS-ie, a nie na rzecz umacniania demokratycznego państwa prawa" - stwierdził Leszek Miller.
Ocenił, że Andrzej Duda przez osiem lat prezydentury nie był w stanie uniezależnić się politycznie od PiS. Leszek Miller nie widzi też szans na zgodną kohabitację z rządem Donalda Tuska. "Będzie codzienna udręka z facetem o mocno przerośniętym ego i zdecydowanie niewyrośniętych możliwościach" - napisał Miller.
Trwa ładowanie wpisu: twitter