Zakaz lotów dronami nad Moskwą. Na Kremlu nerwowo
W Moskwie i obwodzie zakazano lotów dronami z wyjątkiem autoryzowanych statków organów państwowych. Nad rosyjską stolicą widziano kolejny, nieznany obiekt latający. Władze na Kremlu chcą "unicestwienia Zełenskiego za wszelką cenę".
Na Twitterze pojawiły się nagrania, które pokazują inny, niezidentyfikowany obiekt latający nad Moskwą. Świadkowie komentują, że jest to dron. Mer Moskwy Siergiej Sobiani ogłosił zakaz używania dronów w rosyjskiej stolicy. Wyjątek stanowią urządzenia "stosowane decyzją organów państwowych".
Moskwa chce eliminacji Zełenskiego
Przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodin powiedział, że posłowie będą żądać "użycia broni, która może powstrzymać i zniszczyć terrorystyczny reżim w Kijowie".
Według Wołodina, władze w Kijowie zagrażają "bezpieczeństwu Rosji, Europy i całego świata". Polityk podkreślił, że "nie może być żadnych negocjacji z reżimem Zełenskiego".
Rosja nie planuje zwoływania rady kryzysowej związanej z atakiem na Kreml. Takie informacje przekazał Andrij Kliszas, szef komisji Rady Federacji ds. ustawodawstwa i budowy państwa.
Ukraina zaprzecza, Waszyngton reaguje
Ukraińskie władze zaprzeczają, jakoby miały mieć jakikolwiek związek z dzisiejszymi wybuchami na Kremlu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że Ukraina walczy wyłącznie na swoim terytorium, chroniąc swoje miasta i wsie.
Sekretarz stanu Anthony Blinken przekazał, że jego departament nie ma wystarczających informacji na temat tego incydentu.
Dodał, że Waszyngton pozostawia "Ukrainie decyzję, jak będzie się bronić i jak będzie próbowała odzyskać terytorium".
Reuters przekazał powołując się na urzędnika USA , że władze USA nie zostały wcześniej ostrzeżone o próbie uderzenia na Kreml.
Czytaj także: