Zagraniczna prasa o Donaldzie Tusku
Francuski centrolewicowy dziennik "Le Monde" w niezwykle ciepłych słowach pisze o Polsce i Donaldzie Tusku, zaznaczając, że najważniejsze będzie dla niego ożywienie gospodarcze i zdecydowane stanowisko wobec Moskwy. W publikacji podkreślono też, że Tusk wali prosto z mostu to, co myśli. Z kolei belgijska gazeta "Le Soir" jest rozczarowana brakiem kontaktu z nowym prezydentem UE, który do tej pory nie zwołał żadnej konferencji prasowej dla mediów. Niemiecki "Der Spiegel" zwraca uwagę, że styl Tuska nie opiera się na konfrontacji, ale na kompromisie.
02.12.2014 | aktual.: 02.12.2014 11:03
"Polska dumą Europy" - pisze francuski dziennik. Podkreśla, że w niecałe sto lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, nasz kraj stał się jedynym z Europy Środkowej, który awansował do grona państw liczących się w Unii.
Zobacz również:Pierwszy wywiad Donalda Tuska jako szefa RE
Francuska gazeta snuje rozważania na temat tego, co Europie przyniesie tak wysokie stanowisko w Brukseli Donalda Tuska. Czytamy, że w porównaniu do swego poprzednika, były premier Polski wypada bardzo barwnie. Jest charyzmatyczny, a jego liberalne poglądy gospodarcze dają nadzieję na ożywienie ekonomiczne w skali europejskiej.
Tusk chce zmian strukturalnych we wszystkich państwach Unii i ma szanse je do tego zmusić, bo Van Rompuy był człowiekiem kompromisu radzącym się Berlina i Paryża co dalej robić - pisze "Le Monde". I dodaje: "Tusk wali prosto z mostu to, co myśli. To, co się dla niego przede wszystkim liczy, to ożywienie gospodarcze i zdecydowane stanowisko wobec Moskwy".
"A co do Polski - to czeka ją mimo sukcesów długa droga - kolejne zmiany w gospodarce i polityczny zakręt, gdyby PiS doszedł do władzy" - stwierdza "Le Monde".
"NRC Handelsblad": Tusk wniesie wschodnią wrażliwość
Holenderski dziennik "NRC Handelsblad" podkreśla, że Donald Tusk powinien wnieść wrażliwość Europy Środkowo-Wschodniej, gdyż do tej pory w Unii dominowała perspektywa zachodnia.
Oczywiście, nowy szef Rady zrobi tyle, ile pozwolą mu unijni przywódcy, bo to oni będą podejmować decyzje, a Donald Tusk będzie odpowiedzialny za szukanie kompromisów. "Może jednak prezentować też swój punkt widzenia" - uważa Stephane Alonso z "NRC Handelsblad". Według niego, Polak będzie różnił się od Belga - Herman Van Rompuy skupiał się na sprawach gospodarczych, geopolityka nie była jego specjalnością. "Tusk będzie mocno uderzał właśnie w sprawy zagraniczne" - dodał.
"Le Soir": pierwsze rozczarowanie
Donald Tusk nie miał dobrego początku jeśli chodzi o relacje z brukselskimi korespondentami. W poniedziałek nie było żadnej konferencji prasowej z jego udziałem. Zorganizowano tylko krótką, oficjalną uroczystość powitania w unijnej Radzie. Jurek Kuczkiewicz z belgijskiej gazety "Le Soir" mówi, że to rozczarowujące.
"Jest pewien brak przejrzystości. Obywatele Europy chcieliby wiedzieć, co ma do powiedzenia, w końcu to jest ważna postać. Chcieliby usłyszeć parę słów na zadane pytania przez zawodowych dziennikarzy. Tego nie ma, to jest trochę dziwne" - powiedział Jurek Kuczkiewicz.
"Der Spiegel": nie konfrontacja, ale kompromis
Niemiecki dziennik "Der Spiegel" zaznacza, że Donald Tusk jest pierwszym wschodnioeuropejskim politykiem na rzeczywiście ważnym stanowisku w Brukseli. Autor komentarza podkreśla, że dzięki Tuskowi Polska pod względem gospodarczym i politycznym rzeczywiście należy dziś do europejskiej elity, i nie "błądzi już tak jak za czasów bliźniaków Kaczyńskich nacjonalistycznymi ścieżkami".
Gazeta stwierdza, że styl polityki Tuska nie opiera się na konfrontacji, tylko na kompromisie. Tusk będzie chciał trzymać rękę na pulsie, szczególnie będzie zwracał uwagę na to, by Europa uważnie patrzyła na wschód. Komentator "Der Spiegla" podkreśla jednak, że Tuskowi ciężko będzie uświadomić pogrążonej w kryzysie UE niebezpieczeństwo, jakie grozi jej ze strony Rosji i Władimira Putina.
"FAZ": Donald Tusk - uczciwy pośrednik w UE
Opisując pierwsze wystąpienie Tuska w nowej roli w Brukseli, "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że praktykowane przez polskiego polityka w minionych tygodniach "wkuwanie" angielskiego "najwidoczniej się opłaciło". Nawiązując do zdania wypowiedzianego "łamanym francuskim", autor sugeruje, że Tusk "chciał nie tylko pokazać, iż jest w nastroju do żartów."
"Syn stolarza i pielęgniarki urodzony w 1957 roku w Gdańsku w kaszubskiej rodzinie chciał w chwili objęcia urzędu zaakcentować, że będzie sprawował swój urząd podobnie jak jego belgijski poprzednik, Herman Van Rompuy" - pisze niemiecki dziennikarz. "Chce być uczciwym pośrednikiem, dla którego interes europejski jest czymś więcej niż tylko sumą postulatów 28 poszczególnych krajów UE" - czytamy w "FAZ".
Zdaniem autora pierwszym drażliwym zadaniem dla Tuska jest tocząca się w Wielkiej Brytanii dyskusja o prawach imigrantów, która może przekształcić się w fundamentalną debatę o brytyjskim członkostwie w UE. Tusk, podobnie jak Rompuy, nie jest zapaleńcem - stwierdza "FAZ". Jak podkreśla autor, Tusk jako działacz Solidarności w Gdańsku, mieście naznaczonym wpływami wielu kultur, a także przez siedem lat jako premier Polski był zawsze wierny zasadom, którymi chce kierować się także w Europie: solidarności, wolności i jedności.
"FAZ" zwraca uwagę, że Tuskowi z pewnością nie zabraknie pracy: "nie tylko w Wielkiej Brytanii eurosceptycy i wrogowie UE rosną w siłę". Wzrost ich popularności wynika z prymitywnych przesądów, ale często podyktowany jest też niepokojem o przyszłość.
Nawiązując ponownie do poniedziałkowego wystąpienia w Brukseli, "FAZ" przypomniał słowa Tuska, że oczekuje od Europy wkładu w przezwyciężenie kryzysu gospodarczego. Polityk, którego kraj nie chce na razie przejąć euro, określił wspólna walutę mianem korzyści - podkreśla autor. Pisze, że nowy szef Rady Europejskiej traktuje jako poważne wyzwanie destabilizację na granicy wschodniej UE oraz partnerstwo transatlantyckie, które jest dla niego kręgosłupem demokracji.
Rosyjska prasa powściągliwie
Wszystkie gazety rosyjskie odnotowały to, że Donald Tusk został szefem Rady Europy. Głownie jednak skupiły się na przekazaniu informacji niż na jej komentowaniu. ITAR-TASS zauważyła, że „zdaniem nowo wybranego szefa Rady Europejskiej, wobec kryzysu na Ukrainie UE powinna działać śmiało, ale rozważnie”. Natomiast agencja Interfax podkreśliła, że Tusk „podkreślił znaczenie wspólnego stanowiska Unii Europejskiej i konieczność poszukiwania rozsądnego kompromisu w uregulowaniu ukraińskiego kryzysu”. "Ria Nowosti" podkreśla, że Tusk jako szef Rady Europy przede wszystkim zajmie się kryzysem gospodarczym, stosunkami z USA i bezpieczeństwem granic. Między wierszami prasa wspomina, że Tuskowi bliższe są relacje z Niemcami niż z Rosją.
Tusk nowym szefem RE
Donald Tusk oficjalnie objął w poniedziałek funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej. W trakcie krótkiej uroczystości dla pracowników tej instytucji podkreślił, że ma świadomość stojących przed nim zadań, bo Europa potrzebuje sukcesu.
- Przybywam tu z silnym poczuciem misji. W tych trudnych czasach Europa potrzebuje sukcesu - powiedział Tusk. - A sukces Europy w nadchodzących latach oznacza - w mojej opinii - cztery sprawy. Po pierwsze ochronę naszych fundamentalnych wartości, jak solidarność, wolność i jedność przed zagrożeniami dla UE, zarówno z zewnątrz, jak i od wewnątrz - podkreślił.
Czytaj więcej w Raporcie Specjalnym WP: Donald Tusk wybrany na szefa RE