Zaginięcie Beaty Klimek. Ekspert mówi o błędach policji

Trzy miesiące temu zaginęła 47-letnia Beata Klimek. Do tej pory nie wiadomo, co się z nią stało. Dariusz Loranty, były policjant i ekspert Akademickiego Centrum Bezpieczeństwa, mówi o zaniechaniach policji i zbyt późno wszczętym śledztwie w sprawie jej zaginięcia.

Zaginięcie Beaty Klimek. Ekspert mówi o błędach policji Zaginięcie Beaty Klimek. Ekspert mówi o błędach policji
Źródło zdjęć: © PAP, policja.pl | Leszek Szymański
Violetta Baran

Beata Klimek, mieszkanka Poradza, zaginęła w tajemniczych okolicznościach 7 października 2024 r. Kobieta odprowadziła rano swoje dzieci na szkolny autobus i miała jechać do pracy. Nigdy tam jednak nie dotarła.

Jak przypomina dziennik "Fakt" przed zaginięciem kobiety w jej domu kilka razy interweniowała policja w związku z awanturami, które miał wszczynać jej mąż. Bliscy kobiety od początku sygnalizowali, że kobieta mogła paść ofiarą przestępstwa. Na jaw wyszedł również fakt, że rano - w dniu, kiedy kobieta zniknęła - ktoś wyłączył w jej domu kamery monitoringu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Ekstremalny pożar pod Los Angeles. Nagrania z uderzenia żywiołu

Policjanci jednak przez wiele tygodni prowadzili jedynie czynności poszukiwacze. Prokuratura wszczęła śledztwo dopiero 1,5 miesiąca po zaginięciu kobiety.

Ekspert: doszło do zaniechania

"Fakt" postanowił zapytać eksperta, co sądzi na temat postępowania policji w tej sprawie. - Jeśli chodzi o ewentualne błędy policji, to jeśli funkcjonariusze od początku wiedzieli o wszystkich tych niepokojących okolicznościach, mieli sygnały od bliskich, że mogło dojść do przestępstwa, to z ich strony ewidentnie doszło do zaniechania - stwierdził w rozmowie z dziennikiem Dariusz Loranty, były policjant i ekspert Akademickiego Centrum Bezpieczeństwa.

Jego zdaniem śledztwo w tej sprawie wszczęto zbyt późno. - Dlaczego? Ponieważ poszukiwania są jedynie czynnościami administracyjnymi i tylko w kategorii najwyższej są operacyjnymi. Natomiast tutaj mamy tyle okoliczności wskazujących na kryminalny charakter sprawy, że policja sama z siebie powinna zawnioskować do prokuratury o wszczęcie postępowania w kierunku możliwości zabójstwa lub uprowadzenia - tłumaczy "Faktowi" Loranty.

- Tutaj policjanci naprawdę mieli pełne podstawy do tego, by w ciągu kilkunastu dni zawiadomić prokuraturę, i wtedy policja miałaby prawo do wykorzystania wszystkich środków operacyjnych przewidzianych ustawą - ocenia w rozmowie z "Faktem" Loranty. - I na tym polega błąd policji - dodaje.

Źródło: "Fakt"

Wybrane dla Ciebie
Skandaliczna aukcja w Niemczech. "Cyniczne i bezwstydne"
Skandaliczna aukcja w Niemczech. "Cyniczne i bezwstydne"
Putin rozmawiał z Netanjahu. Kreml podaje temat
Putin rozmawiał z Netanjahu. Kreml podaje temat
Spięcie w sieci. Przydacz wytknął ambasadorowi Niemiec
Spięcie w sieci. Przydacz wytknął ambasadorowi Niemiec
Wypadek kolumny J.D. Vance'a. Policjant w stanie krytycznym
Wypadek kolumny J.D. Vance'a. Policjant w stanie krytycznym
Niemieckie media: Pomimo sukcesów Tusk może stracić władzę
Niemieckie media: Pomimo sukcesów Tusk może stracić władzę
Wjechał autobusem w ludzi. Szwedzka prokuratura wypuściła go z aresztu
Wjechał autobusem w ludzi. Szwedzka prokuratura wypuściła go z aresztu
Groźby w sieci pod adresem Nawrockiego. Policja zatrzymała mężczyznę
Groźby w sieci pod adresem Nawrockiego. Policja zatrzymała mężczyznę
Kaczyński wysyła sygnał Konfederacji? "Nie wykluczamy żadnych sojuszów"
Kaczyński wysyła sygnał Konfederacji? "Nie wykluczamy żadnych sojuszów"
Nie żyje wdowa po pierwszej ofierze Czarnobyla. Zełenski zareagował
Nie żyje wdowa po pierwszej ofierze Czarnobyla. Zełenski zareagował
Dramatyczna akcja służb. Wyłowili z wody dwie wędkarki
Dramatyczna akcja służb. Wyłowili z wody dwie wędkarki
Ukraina siada do stołu z Rosją. Ruszyły rozmowy o wymianie 1200 jeńców
Ukraina siada do stołu z Rosją. Ruszyły rozmowy o wymianie 1200 jeńców
Wypadek przy wycince drzew. Nie żyje mężczyzna
Wypadek przy wycince drzew. Nie żyje mężczyzna