"Zadyma" rolników pod Sejmem. Siwo od dymu. W ruch poszły petardy i race
Pierwsi protestujący w Warszawie rolnicy przed godz. 13 dotarli pod Sejm. Na ul. Wiejskiej pojawili się również reporterzy WP Jakub Bujnik i Mateusz Dolak. Jak relacjonowali, pierwsi uczestnicy marszu, którzy zjawili się w okolicach Sejmu, odpalili race i petardy. W kilka minut nad uczestnikami demonstracji zawisł gęsty siwy dym z pirotechniki, a także wskutek podpalania kamizelek. Na nagraniach udostępnionych przez naszych dziennikarzy widać, że determinacja wśród protestujących była duża. Uczestnicy protestu co chwilę odpalali kolejne race. W ruch poszły także liczne petardy. W tle non stop słychać było klaksony i huk wystrzałów. O godzinie 13 organizatorzy protestu, w tym Szczepan Wójcik, udali się na spotkanie z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim delegacji nie udało się spotkać, ponieważ szef resortu rolnictwa przebywa obecnie w Brukseli. Teren wokół Sejmu został ogrodzony. Na miejsce sprowadzono licznych funkcjonariuszy. Barierki przed Sejmem marszałek Hołownia wytłumaczył, jako prośbę policji, która zabezpieczała demonstrację.