"Pandemia nocnych sklepów" w Warszawie. "Ulubionym zwierzęciem Polaków jest małpka"
- Ulubionym zwierzęciem Polaków jest "małpka". Tych sklepów z dostępnością alkoholu jest bardzo dużo. Powiedziałbym, że jesteśmy osaczeni przez te sklepy, gdzie możemy dostać dawkę alkoholu. Teraz to jest pandemia nocnych sklepów - ocenił Leszek Polkowski, terapeuta uzależnień z ośrodka Twój Detoks.
Temat wprowadzenia prohibicji w Warszawie wywołał niemałe poruszenie. Dziś na każdym kroku można natknąć się na całodobowe sklepy oferujące w sprzedaży różne rodzaje alkoholu.
Wśród mieszkańców stolicy coraz częściej słychać głosy, że Warszawa potrzebuje prohibicji i rozwiązań podobnych do tych, które wprowadziły inne polskie miasta. Sprawdziliśmy jak naprawdę wygląda sytuacja na ulicach Warszawy.
Reporter WP Jakub Bujnik spotkał się z ekspertem ds. uzależnień, który sam był wcześniej po "ciemnej stronie" miasta.
- Jesteśmy osaczeni przez te sklepy z alkoholem. Ja też chodziłem w nocy, by kupić tam alkohol - stwierdził Polkowski. Słowa naszego rozmówcy od razu dają do myślenia. Alkohol stał się produktem codziennego użytku, a jego wszechobecność utrudnia walkę z uzależnieniem i sprzyja zachowaniom ryzykownym.
Według Polkowskiego ulubionym zwierzęciem Polaków stały się tzw. "małpki" - niewielkie butelki mocnych trunków, które stały się symbolem szybkiego i taniego dostępu do alkoholu.
W naszym materiale nie mogło również zabraknąć głosu lekarza. Dowiedzieliśmy się, że na jednym z warszawskich SOR-ów, rekordzista miał ponad 7 promili we krwi.
- Nasz rekordzista miał 7,56 promila. Jest to wynik spotykany wyjątkowo. Co ciekawe, jak osiągnął 4 promile w trakcie trzeźwienia to już wstał i samodzielnie funkcjonował - zdradził lek. med. Igor Pańkowski kierownik SOR-u w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA.
Wysokie poziomy promili u pacjentów, którzy mimo to funkcjonują, świadczą o ogromnej tolerancji organizmu na alkohol, co też wskazuje na głębokie uzależnienie. Nasi rozmówcy podkreślili, że ograniczenie sprzedaży alkoholu w Warszawie mogłoby być pierwszym krokiem do zmniejszenia liczby interwencji medycznych i policyjnych, a także poprawy bezpieczeństwa w mieście. Więcej w materiale wideo.