Zacharowa atakuje polski MSZ. "Tchórzliwy i podły krok"
Siergiej Andriejew został wezwany do polskiego MSZ, w którym stawił się w poniedziałek. Spotkanie zorganizowano w celu przedstawienia rosyjskiemu ambasadorowi stanowiska Warszawy ws. nielegalnej aneksji ukraińskich terytoriów. Zdaniem Marii Zacharowej, dyplomata został wezwany do potępienia polityki Kremla. Według niej Zachód stara się też przekupić rosyjskich dyplomatów i wysokich rangą urzędników państwowych, a takie działania nazwała "bezczelną prowokacją".
04.10.2022 12:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marija Zacharowa odniosła się w programie "Wieczór z Władimirem Sołowiowem" emitowanym na kanale telewizji Rossija-1 do rzekomego niewłaściwego zachowania polskich władz względem Siergieja Andriejewa. Ambasador Rosji został wezwany do MSZ w poniedziałek, gdzie przedstawiono mu stanowisko polskiego rządu do nielegalnej aneksji ukraińskich terytoriów przez Rosję. Andriejew stwierdził jednak oficjalnie, że według niego, rzeczywisty cel spotkania był inny.
Zacharowa w rozmowie z dziennikarzami zasugerowała, że Zachód decyduje się na prowokacyjne postępowanie względem wielu rosyjskich dyplomatów i urzędników państwowych.
- Polski MSZ dopuścił się rażącej prowokacji, proponując szefowi rosyjskiej placówki dyplomatycznej w zamian za jakieś "wsparcie" ze strony polskich władz publiczne wystąpienie przeciwko specjalnej operacji wojskowej (tak w Rosji nazywa się wojnę w Ukrainie - przyp. red.) rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie i w ogóle odcięcie się od polityki naszego kraju - powiedziała Zacharowa cytowana przez Tass.
Rosyjski wezwany do polskiego MSZ
Polskie MSZ wezwało rosyjskiego ambasadora, by przedstawić mu stanowisko Warszawy na temat przyłączenia obwodu chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i ługańskiego do Rosji. Andriejew podał, że polskie ministerstwo nakazało mu potępić politykę Kremla w zamian za "osobiste korzyści". Zacharowa skomentowała te słowa ambasadora.
- Ta nikczemna nagonka na ambasadora Rosji stanowi rażące naruszenie ogólnie przyjętych zasad komunikacji dyplomatycznej i świadczy o lekceważeniu przez polskie MSZ wszelkich możliwych norm etyki zawodowej. Zdecydowanie potępiamy tę bezczelną prowokację - powiedziała cytowana w Tass.
W kontekście doniesień na temat rzekomych prób przekupstwa rosyjskich polityków przez Zachód Zacharowa nie powołuje się na konkretne i potwierdzone źródła.
- Zauważamy, że w ostatnim czasie nasi zachodni odpowiednicy coraz częściej podejmują podobne daremne wysiłki, najczęściej pochodzące formalnie z nieoficjalnych źródeł, w nadziei na skuszenie rosyjskich dyplomatów i wysokich rangą urzędników państwowych na swoją stronę obietnicami korzyści osobistych"- mówi rzeczniczka rosyjskiego MSZ.