Polska"Zabójca Marka Rosiaka był członkiem PO"

"Zabójca Marka Rosiaka był członkiem PO"

- Sianie nienawiści przez PO jest cynizmem i grą, która kosztowała życie ok. 100 osób - powiedział Jarosław Kaczyński po tym, jak złożył kwiaty na grobie Marka Rosiaka. Prezes PiS uczcił pamięć zamordowanego asystenta eurodeputowanego Janusza Wojciechowskiego w ubiegłym roku w łódzkim biurze PiS. Lider PiS złożył na jego grobie wieniec z napisem: "Markowi Rosiakowi koleżanki i koledzy", zapalił znicz i pomodlił się. Kaczyński przypomniał także, że zabójca Rosiaka przez rok był członkiem PO.

"Zabójca Marka Rosiaka był członkiem PO"
Źródło zdjęć: © PAP

20.01.2011 | aktual.: 20.01.2011 16:36

Oprócz prezesa PiS na cmentarzu byli m.in.: wdowa po Rosiaku - Halina, europoseł Janusz Wojciechowski, którego asystent został zamordowany, oraz lokalni działacze partii.

- Co trzy miesiące będziemy czcić śmierć Marka Rosiaka, mamy poczucie obowiązku - wyjaśnił Kaczyński. Dodał, że właśnie w tym tkwi różnica między PiS a PO, które chciało, zdaniem Kaczyńskiego, jak najszybciej pozbyć się z sejmu znaków po zamordowanych (chodzi o ofiary katastrofy smoleńskiej - przyp. red).

"Zabójca Rosiaka był członkiem PO"

- Zabójca był swego czasu, przez rok członkiem PO. Jego nienawiść była skierowana w jednym kierunku: w stronę PiS. Dokładnie w tym kierunku, który jest nieustannie podtrzymywany przez PO i osobiście przez premiera - powiedział Kaczyński podczas konferencji prasowej w Łodzi.

- Ten, który zabił był w pewnym momencie przedstawiany jako osoba, która nienawidzi wszystkich. Dziś wiemy, że to był kolejny zabieg propagandowy - ocenił.

Kaczyński zaznaczył, że zabójstwo Rosiaka powinno być pamiętane. - My będziemy go pamiętać ze względu, że zginął nasz kolega, któremu jesteśmy tę pamięć winni. Powinna pamiętać o tym także Polska. Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu doszło do tego by ktoś został zamordowany z powodów politycznych, z powodu politycznej nienawiści - podkreślił.

"PO sieje nienawiść"

- Sianie nienawiści przez PO jest cynizmem i grą, która kosztowała życie ok. 100 osób - powiedział Kaczyński. Mimo że prezes PiS zaznaczył, iż spotkanie jest przeciw nienawiści, jaka jest w Polsce, oskarżył premiera za śmierć posła. - Ta śmierć była wynikiem kampanii nienawiści prowadzonej przez Donalda Tuska - powiedział. Kaczyński dodał także: "gdyby nie ta nienawiść, nie byłoby katastrofy smoleńskiej i nie zginąłby Marek Rosiak". Zdaniem Kaczyńskiego nagonka przeciwko jego ugrupowaniu zaczęła się po niespodziewanej przegranej PO w wyborach w 2005 roku.

"Raport MAK kłamstwem w stylu ZSSR"

Jarosław Kaczyński pytany o raport MAK oświadczył: "powinniśmy w końcu oderwać się od Rosji". - Nie mamy możliwości odwoławczych ws. raportu MAK, rząd został wprowadzony w ślepy zaułek - powiedział. Lider PiS podtrzymuje swoje zdanie odnośnie winnego katastrofy w smoleńsku. - Wina całkowita jest po stronie rosyjskiej, to powinno być przez rząd jednoznacznie powiedziane - mówił w łódzkim biurze PiS. - Raport MAK jest kłamstwem w stylu ZSRR, złośliwym i okrutnym, przypominam te krzyki, które puszczono w Moskwie na konferencji - dodał. Kaczyński podkreślił również: "załoga tupolewa nie zrobiła niczego, co można by uznać za przyczynę katastrofy".

- W tym pokoleniu rosyjska klasa polityczna nie uzna nas jako partnera podmiotowego - musimy z tym żyć - stwierdził Kaczyński.

Prezes PiS poinformował, że nie weźmie udziału w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie katastrofy smoleńskiej Przypomniał, że zrezygnował z członkostwa w RBN. Zaznaczył, że nie ma zamiaru uczestniczyć w tym spotkaniu. Jak powiedział - "ci panowie, w tym pan Komorowski powinni zejść ze sceny". Szef SLD Grzegorz Napieralski podkreślił, że nie wyobraża sobie, by w spotkaniu Rady na temat katastrofy prezydenckiego tupolewa nie uczestniczył Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślił podczas konferencji, że ma lepszych doradców, niż Napieralski.

"Zachowanie Kaczyńskiego to szaleństwo"

Politycy PO uważają, że zachowanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że zabójca Marka Rosiaka był przez rok członkiem Platformy, to "absolutne szaleństwo". Ich zdaniem, prezes PiS wykorzystuje politycznie tragedię w Łodzi.

- To co robi Jarosław Kaczyński, to absolutne szaleństwo. To żenujące, że PiS i Jarosław Kaczyński próbują kolejną tragedię rozgrywać politycznie - w ten sposób wypowiedź prezesa PiS skomentował poseł PO Paweł Olszewski. Jak ocenił, zachowanie polityków PiS jest "uwłaczające i niegodziwe".

- Politycy PiS mogliby zwrócić uwagę na emocje i odczucia rodzin, zarówno pana Rosiaka, jak i rodzin tragedii smoleńskiej. Nie wiem, po co PiS to robi. Odpowiedzialni politycy takich rzeczy mówić nie powinni, tym bardziej że ta skala nienawiści i agresji się nasila - powiedział Olszewski.

Również wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski nazwał zachowanie Kaczyńskiego "szaleństwem". - To jest czyste szaleństwo. Wykorzystywanie czyjejś tragedii, śmierci i uprawianie na tej kanwie polityki jest czymś okropnym - podkreślił.

Tragedia w łódzkim biurze PiS

W środę minął trzeci miesiąc od śmierci Rosiaka, który pochowany jest na zabytkowym Starym Cmentarzu przy ul. Ogrodowej. Kaczyński nie mógł być jednak tego dnia w Łodzi, bo w sejmie przedstawiano informację rządu ws. katastrofy smoleńskiej. Po złożeniu kwiatów lider PiS pojechał do siedziby partii, w której zamordowany został Rosiak.

Marek Rosiak zginął 19 października. W tym dniu do łódzkiej siedziby PiS wtargnął Ryszard C., który najpierw zastrzelił Rosiaka, a później strzelił do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem.

Świadkowie tragedii twierdzą, że napastnik krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Po zatrzymaniu Ryszard C. usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie.

Mężczyzna usłyszał także dodatkowy zarzut posiadania broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia; za to grozi mu do ośmiu lat więzienia. Obecnie Ryszard C. przebywa w areszcie.

W przyszłym tygodniu prokuratura ma otrzymać końcową opinię biegłych dotyczącą poczytalności podejrzanego. Jeśli okaże się, że C. był poczytalny w chwili popełnienia zbrodni, będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Akt oskarżenia w sprawie tragedii w biurze PiS może trafić do sądu jeszcze przed końcem kwietnia.

Marek Rosiak został pochowany na Starym Cmentarzu w Łodzi. Żegnała go rodzina, przyjaciele i parlamentarzyści. Odznaczony został pośmiertnie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski - za wybitne osiągnięcia w działalności zawodowej i społecznej podejmowane w służbie państwu i społeczeństwu. Według szacunków policji w uroczystościach wzięło wówczas udział ok. 2,5 tys. osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1418)