Zabił BMW cztery studentki. Piękne zachowanie uczelni
W wyniku tragicznego wypadku z udziałem BMW cztery studentki z Miami straciły życie. Wiosną miały zakończyć naukę. Uczelnia postanowiła przyznać im pośmiertnie dyplomy ukończenia studiów oraz stopnie naukowe.
Do dramatycznej sceny doszło we wtorek w Malibu. Jak podaje "New York Post", kierowca rozpędzonego BMW stracił kontrolę nad samochodem, w konsekwencji czego wjechał w rząd zaparkowanych samochodów, a następnie w grupę spacerujących studentów. W wyniku makabrycznego zdarzenia cztery studentki straciły życie.
Należały do jednego bractwa
Rozpędzonym BMW kierował 22-letni mężczyzna, który z groźnego wypadku wyszedł bez szwanku. W gorszej sytuacji byli studenci, w których pojazd uderzył. Na miejscu zmarły cztery przyjaciółki, podczas gdy dwie inne osoby zostały zawiezione do szpitala.
Tragicznie zmarłe studentki wiosną 2024 r. miały zakończyć studia na Pepperdine University. Jak poinformowały media, kolejny dzień po tragicznym wypadku uczelnia ustanowiła dniem wolnym od zajęć dydaktycznych. Placówka podjęła także decyzję, by tragicznie zmarłe młode kobiety: Niamh Rolston, Peyton Stewart, Asha Weir i Deslyn Williams, zostały pośmiertnie uhonorowane dyplomami ukończenia studiów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Każdy zmarły student wniósł do Uniwersytetu wyjątkowy dar i ducha, a my głęboko opłakujemy niespełnione nadzieje i aspiracje naszych cennych członków społeczności" - ogłosiły władze uczelni.
22-letni sprawca śmiertelnego wypadku został zatrzymany na miejscu zdarzenia przez świadków. Następnie policja aresztowała go pod pretekstem nieumyślnego spowodowania śmierci w wyniku rażącego zaniedbania.