Wzywani na dywanik. Pierwsze noty po decyzji Kremla

Ambasadorowie Rosji w Łotwie i Holandii zostali wezwani do tamtejszych ministerstw spraw zagranicznych. Ma to związek z przemówieniem Putina. Szef łotewskiego MSZ ocenił, że wystąpienie prezydenta Rosji było pełne "szowinizmu, nienawiści i stwierdzeń w stylu nazistowskim". Z kolei minister spraw zagranicznych Holandii zaznaczył, że "w XXI wieku nie może być miejsca na tego rodzaju brutalny imperializm".

Wzywani na dywanik. Pierwsze noty po decyzji Kremla
Wzywani na dywanik. Pierwsze noty po decyzji Kremla
Źródło zdjęć: © RIA Novosti
Mateusz Czmiel

30.09.2022 | aktual.: 30.09.2022 19:33

Ambasadora Rosji wezwano w związku z "bezprawnymi działaniami Federacji Rosyjskiej" dotyczącymi okupacji i aneksji kilku ukraińskich regionów - podkreślił szef łotewskiego MSZ Edgars Rinkeviczs. Minister napisał później na Twitterze, że ci, "którzy mają jakieś iluzje dotyczące Rosji, jej prawdziwych zamiarów i jakiejkolwiek możliwości dialogu, powinni posłuchać wystąpienia Putina pełnego szowinizmu, nienawiści i stwierdzeń w stylu nazistowskim".

"Musimy wysłać więcej broni Ukrainie. Putin nigdy się nie zatrzymuje, chyba że jest odepchnięty siłą" - dodał polityk.

"Ukraina ma prawo do obrony swojego terytorium"

Z kolei minister spraw zagranicznych Holandii Wopke Hoekstra napisał na Twitterze, że dokonana przez Rosję nielegalna aneksja terytoriów Ukrainy jest całkowicie naganna. Szef holenderskiego MSZ poinformował też o wezwaniu "na dywanik" rosyjskiego ambasadora.

"W XXI wieku nie może być miejsca na tego rodzaju brutalny imperializm" - zaznaczył Hokestra. "Nasze przesłanie jest jasne: terytorium Ukrainy musi pozostać terytorium Ukrainy" - podkreślił.

Decyzji Kremla nie uznaje także Estonia. - Pseudoreferenda nie mają nic wspólnego z wolą ludzi, dlatego są nieważne. Decyzja Rosji o aneksji terytorium Ukrainy jest rażącym złamaniem prawa międzynarodowego oraz suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy - powiedział Urmas Reinsalu, minister spraw zagranicznych Estonii.

Propagandowe przemówienie Putina. Świat reaguje

- Estonia jednoznacznie potępia tzw. referenda w obwodach donieckim, chersońskim, ługańskim i zaporoskim oraz rosyjską decyzję o nielegalnej aneksji tych terenów, tak samo jak potępiamy aneksję Półwyspu Krymskiego - powiedział minister cytowany przez agencję BNS. Dodał, że "Ukraina ma prawo do obrony swojego terytorium w ramach uznanych międzynarodowo granic".

Reinsalu zapewnił, że rosyjskie groźby o użyciu broni nuklearnej nie odstraszą Zachodu od kontynuowania wsparcia udzielanego Ukrainie. - Musimy natychmiast zwiększyć nasze wsparcie obronne dla Ukrainy i zwiększać koszty kontynuowania wojny przez Rosję m.in. poprzez wprowadzenie dodatkowych sankcji. Musimy też utworzyć specjalny międzynarodowy trybunał, który rozliczy odpowiedzialnych za rozpoczęcie agresji - zaapelował szef estońskiej dyplomacji.

Na reakcję Ukrainy nie trzeba było długo czekać. - Składamy wniosek o dołączenie do NATO w trybie przyspieszonym - ogłosił prezydent Ukrainy Zełenski kilkanaście minut po zakończonym przemówieniu rosyjskiego dyktatora Władimira Putina. - Kończymy demontaż rosyjskiego wpływu na Ukrainę, Europę i świat - dodał ukraiński przywódca i zaapelował do deputowanych o poparcie ustawy przewidującej nacjonalizację wszystkich rosyjskich aktywów w Ukrainie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieaneksjawładimir putin
Zobacz także