Wzmocnienie na granicy z Białorusią. "Mogą ruszyć z każdego miejsca"
Białoruś z Rosją rozpoczęły wspólne ćwiczenia wojsk lotniczych. Teraz Ukraina buduje umocnienia na granicy białoruskiej. Jednak wywiad wojskowy za bardziej prawdopodobny uważa atak ze wschodu.
Telewizja NBC przekazała, że ukraińskie siły budują umocnienia na granicy z Białorusią. Z kolei wywiad wojskowy uważa, że bardziej prawdopodobny jest atak ze wschodu.
Przypomnijmy, że od poniedziałku rozpoczęły się wspólne ćwiczenia wojsk lotniczych Białorusi oraz Rosji. To właśnie umocniło scenariusz, w którym Ukraina zostaje zaatakowana z terytorium białoruskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rosjanie nad Oceanem Arktycznym. Wysłali bombowce strategiczne
Ukraińskie siły wzmacniają granicę z Białorusią
Oprócz tego pojawiły się również doniesienia o tym, że na Białoruś napływają rosyjscy żołnierze, a także broń. W związku z tym Ukraińcy rozpoczęli prace przy rozbudowie przygotowanych jeszcze wiosną okopów i umocnień na granicy z Białorusią.
- Ewentualna ofensywa ze strony białoruskiej może ruszyć z każdego miejsca. Dlatego przygotowujemy się na wszystkie scenariusze - powiedział dziennikarzom NBC ukraiński oficer. - Te umocnienia mogą służyć do obrony, ale też zostać użyte przy kontrofensywie - dodał.
Z kolei w opinii wiceszefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadyma Skibickiego, bardziej prawdopodobny jest rosyjski atak ze wschodu. - Obecnie koncentrujemy się na rezerwach i zgrupowaniach wojsk, które Rosja umieszcza na tymczasowo okupowanych terytoriach. Mówimy o okresie zimowo-wiosennym i trzech głównych kierunkach: Donbas, Charków i Zaporoże - wskazał Skibicki.
Rosja ogłosi nową mobilizację?
Co więcej, wywiad Ukrainy dodał, że Rosja szykuje się do ogłoszenia nowej mobilizacji, która miałaby powołać pod broń 500 tys. żołnierzy. - Według naszych szacunków wywiadowczych, Federacja Rosyjska stworzy siły zbrojne liczące 2 mln ludzi - podkreślił Skibicki.
Frank Ledwidge, wykładowca strategii wojskowej na Uniwersytecie w Portsmouth w Wielkiej Brytanii i były oficer wywiadu wojskowego, uważa, że ukraińskie ostrzeżenia należy traktować poważnie. - Ukraiński wywiad wojskowy ma całkiem dobre źródła i bez dobrego powodu nie publikowałby takich zapowiedzi - wyjaśnił.