Sąd: szkoły w Teksasie muszą zdjąć plakaty z Dekalogiem
Sędzia federalny uznał, że stanowe przepisy nakazujące eksponowanie dziesięciu przykazań w teksańskich szkołach naruszają konstytucję USA; część placówek ma usunąć plakaty do grudnia.
Sędzia federalny rozstrzygnął we wtorek, że część publicznych szkół w Teksasie ma do grudnia usunąć plakaty z dziesięcioma przykazaniami. Sąd wstępnie stwierdził niezgodność stanowego nakazu ich wywieszania z konstytucją USA. "Washington Post" opisał tę decyzję jako sukces przeciwników rozwiązań promowanych przez gubernatora Grega Abbotta.
W czerwcu gubernator Teksasu Greg Abbot wprowadził prawo, nakazujące prezentowanie dziesięciu przykazań w rzucającym się w oczy miejscu w każdej klasie. Plakaty mają być odpowiedniej wielkości, a przykazania zapisane dużą czcionką, by wszyscy obecni w klasie mogli je przeczytać.
Zwolennicy wskazywali na znaczenie dekalogu dla historii i kultury USA, natomiast krytycy argumentowali, że taki obowiązek narusza rozdział Kościoła od państwa.
Ekspert nie ma złudzeń. "Rosja jest z nami w stanie wojny"
We wrześniu piętnaście rodzin wniosło pozew. Sędzia orzekł we wtorek, że "skarżący nie chcą, by ich dzieci były zmuszane do przestrzegania, czczenia lub przyjmowania doktryny religijnej zawartej w dziesięciu przykazaniach". Podkreślił, że wśród skarżących są ateiści, agnostycy, chrześcijanie, Żydzi, wyznawcy bahaizmu i hinduizmu.
Jak informuje "Washington Post", inny sędzia federalny wcześniej tymczasowo zablokował podobne przepisy w 11 okręgach szkolnych.
Według najnowszych danych łącznie ok. 20 proc. uczniów szkół publicznych w Teksasie uczy się w placówkach objętych nakazem zdjęcia dekalogu. Dziennik zwraca uwagę, że trwa szersza batalia prawna dotycząca zarówno przepisów w Teksasie, jak i analogicznych rozwiązań w innych stanach.
Z danych Pew Research Center wynika, że 67 proc. mieszkańców Teksasu identyfikuje się jako chrześcijanie.