Wysyłają drugi lotniskowiec. Jest decyzja
- Lotniskowiec USS Dwight Eisenhower wraz z grupą eskortujących go okrętów uda się na Morze Śródziemne i będzie mógł w razie potrzeby wspomóc wcześniej wysłaną grupę okrętów w pobliżu Izraela - poinformował w środę rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.
Jak powiedział podczas briefingu w Białym Domu Kirby, USS Eisenhower i grupa okrętów uda się w region Morza Śródziemnego w ramach planowanych wcześniej manewrów.
Ale - jak dodał - zgrupowanie to będzie w stanie, gdy zajdzie taka potrzeba, wesprzeć grupę okrętów z lotniskowcem USS Gerald Ford na czele, która w środę dotarła do regionu, by odstraszyć wrogów Izraela przed dołączaniem się do trwającego tam konfliktu.
Kirby zaznaczył jednocześnie, że mimo "niepokojących" ataków rakietowych z Libanu na północny Izrael, jak dotąd nie ma sygnałów, by do wojny palestyńskiego Hamasu z Izraelem przyłączyli się inni aktorzy, tacy jak Hezbollah.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: odchodzą z wojska. "Nie zrobiliby tego, gdyby nie wrzało"
Rzecznik odniósł się też do losu palestyńskich cywilów w bombardowanej przez Izrael Strefie Gazy. Jak powiedział, "władze Stanów Zjednoczonych popierają pomysł utworzenia korytarzy humanitarnych, by pozwolić na opuszczenie strefy wojennej przez mieszkańców i prowadzą w tej sprawie rozmowy".
Zapewnił też, że USA będą kontynuować pomoc humanitarną dla Palestyńczyków, bo "oni nic złego nie zrobili" i nie mają nic wspólnego z Hamasem.
Niewygodne pytanie ws. Izraela. Kirby odmawia odpowiedzi
Pytany, czy ogłoszone przez Izrael oblężenie Strefy Gazy i odcięcie jej dostaw wody, żywności, prądu i gazu jest zgodne z prawem międzynarodowym, Kirby odmówił odpowiedzi. Zaznaczył jednak, że Ameryce zależy, by maksymalnie ograniczyć ofiary cywilne.
Przedstawiciel Białego Domu potwierdził też wcześniejsze doniesienia, że bilans amerykańskich ofiar obecnego konfliktu to 22 osoby, jednak nie był w stanie potwierdzić, że wszystkie z nich zginęły w wyniku ataków Hamasu w Izraelu.
Dodał, że 17 osób pozostaje zaginionych, zaś liczba znanych obywateli USA porwanych przez Hamas jako zakładników jest "bardzo, bardzo niewielka, mniej niż garstka".
Przeczytaj też:
Źródło: PAP