Wykrywacz metali zwariował. Niezwykłe odkrycie skarbu z V wieku
Wystarczyło za namową lekarza wstać z kanapy i pospacerować, by dokonać historycznego dla Norwegii odkrycia. 52-letni Erlend Bore kupił wykrywacz metali w ramach nowego hobby i nie przypuszczał, że tak szybko znajdzie coś pod ziemią. Niespodziewanie jego urządzenie zaczęło szaleć, gdy eksplorował polanę w miejscowości Rennesøy w południowo-zachodniej Norwegii. Pod ziemią leżał prawdziwy złoty skarb, o którym Bore natychmiast powiadomił odpowiednie służby. Początkowo mężczyzna myślał, że natknął się na zawinięte w złotka czekoladowe monety. Tymczasem odkrytą przez niego złotą biżuterię sprzed 1,5 tys. lat okrzyknięto "norweskim skarbem stulecia". Bezcenne znalezisko składa się z dziewięciu złotych wisiorków przypominających monety z nieznanymi dotąd symbolami koni, a także dziesięciu złotych koralików i trzech złotych pierścionków. - Dziewięć przylistków i złote koraliki tworzą bardzo ostentacyjną biżuterię na szyję. Biżuteria została wykonana przez wykwalifikowanych złotników i była noszona przez najpotężniejszych członków ówczesnego społeczeństwa. Bardzo rzadko można znaleźć tak wiele przylistków razem. Podobnych znalezisk nie dokonano w Norwegii od XIX wieku. Jest to również bardzo nietypowe znalezisko w kontekście skandynawskim - przekazał profesor Håkon Reiersen z Muzeum Archeologicznego przy Uniwersytecie w Stavanger. Złote monety z wczesnego średniowiecza zawierają symbole poświęcone Odynowi znanemu z mitologii nordyckiej. Jak podali przedstawiciele Uniwersytetu w Stavanger, którzy opublikowali zdjęcia z odkrycia, każde znalezisko sprzed 1537 roku jest automatycznie własnością państwa i zgodnie z prawem musi zostać niezwłocznie przekazane.