Wydał rozkaz ataku ze szpitala. USA uderzyły w nocy
Minister obrony USA Lloyd Austin nie rezygnuje z obowiązków zawodowych, mimo przedłużającego się pobytu w szpitalu. Jak donosi CNN, to właśnie on kierował nocnym atakiem na cele Hutich w Jemenie.
12.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 08:46
Dzisiaj sekretarz Austin wydał CENTCOM (Centralne Dowództwo USA-PAP) rozkaz ataku i monitorował sytuację w czasie rzeczywistym za pomocą pełnego pakietu bezpiecznej komunikacji - cytuje CNN wysokiego rangą urzędnika Pentagonu.
- Po uderzeniu rozmawiał z Radą Bezpieczeństwa Narodowego, przewodniczącym i dowódcą CENTCOM, aby przeprowadzić wstępną ocenę skutków nalotów - dodał urzędnik.
Przedstawiciel Pentagonu dodał, że między wtorkowym a czwartkowym wieczorem Austin dwukrotnie rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem. Szef resortu obrony pozostawał też w stałym kontakcie z przewodniczącym Połączonych Szefów Sztabów Charlesem Brownem i szefem Centralnego Dowództwa USA gen. Erikiem Kurillą oraz Radą Bezpieczeństwa Narodowego "w celu omówienia opcji reakcji i wdrożenia jej po uzyskaniu upoważnienia prezydenta". Miał z nimi przeprowadzać po kilka rozmów telefonicznych dziennie.
Zdaniem przedstawiciela resortu obrony, w ciągu ostatnich 72 godzin Austin "był aktywnie zaangażowany w nadzorowanie dzisiejszych ataków i zarządzanie nimi".
Ataki na cele w Jemenie
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania rozpoczęły w nocy z czwartku na piątek ataki na cele powiązane z rebeliantami Huti w Jemenie - poinformował Reuters, powołując się na czterech amerykańskich urzędników administracji państwowej.
Doniesienie te potwierdzili przedstawiciele Białego Domu i Pentagonu, a także prezydent USA Joe Biden. Nocne oświadczenie wydał też premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak.
"Królewskie Siły Powietrzne przeprowadziły ukierunkowane ataki na obiekty wojskowe wykorzystywane przez rebeliantów Huti w Jemenie" - napisał Rishi Sunak w wydanym oświadczeniu.
Czwartkowe uderzenie nastąpiło po trwającej od 19 listopada serii ataków ruchu Huti na statki przepływające przez Morze Czerwone. Łącznie jemeńscy rebelianci przeprowadzili ich 27, zaś największy z nich miał miejsce po publicznej groźbie państw międzynarodowej koalicji, że dalsze uderzenia z ich strony spotkają się z "konsekwencjami".
Źródło: CNN, WP Wiadomości