Wybuch kamienicy w Poznaniu. Są wyniki sekcji zwłok
Jak wynika z badań, śmierć czterech ofiar nastąpiła bez udziału osób trzecich. Jednak obrażenia stwierdzone na pierwszym badanym w poniedziałek ciele wskazują, że ta osoba została zamordowana.
Kamienica na poznańskim Dębcu runęła w niedzielny poranek. W wyniku eksplozji zginęło pięć osób, a 22 zostały ranne. Sprawca przeżył, ale jest w ciężkim stanie. W szpitalu cały czas pilnuje go policja.
W środę śledczy potwierdzili, że wybuch w kamienicy mógł być spowodowany w sposób celowy, by zatrzeć ślady innego przestępstwa.
Sekcja zwłok czterech ciał została przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu. - Nic nie wskazuje na to, żeby te osoby były ofiarami innego zdarzenia niż zawalenie się budowli – mówiła rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus w rozmowie z PAP.
Pierwsza ofiara, która została znaleziona pod gruzami poznańskiego budynku, została zbadana w poniedziałek Biegli stwierdzili, że na ciele kobiety stwierdzono obrażenia, które jednoznacznie określono jako zadane przez osoby trzecie. Według prokuratury "jest uzasadnione podejrzenie, iż ta osoba została zamordowana, a wybuch mógł być konsekwencją ukrycia takiego przestępstwa".
Zobacz także: Andrzej Duda nie odebrał telefonu od Rexa Tillersona. Politycy nie wierzą własnym uszom
Na razie nie wiadomo, kto zamordował kobietę. Rzeczniczka nie chciała komentować medialnych doniesień o tym, że informacji, że możliwym sprawcą zabójstwa jest jedna z osób poszkodowanych w katastrofie. Chodzi o mężczyznę, który obecnie przebywa w ciężkim stanie, w jednym z poznańskich szpitali.
Źródło: Radio ZET