PolitykaWybory prezydenckie 2020. Sejm zagłosował po myśli PiS. Będzie wniosek do prokuratury

Wybory prezydenckie 2020. Sejm zagłosował po myśli PiS. Będzie wniosek do prokuratury

Sejm uchwalił ustawę w sprawie głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich. Opozycja swój sprzeciw wyrażała podczas wystąpień, teraz wyraz swojemu niezadowoleniu daje w mediach społecznościowych. Wtórują jej dziennikarze i prawnicy.

Wybory prezydenckie 2020. Sejm zagłosował po myśli PiS. Będzie wniosek do prokuratury
Źródło zdjęć: © East News | ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Anna Kozińska

PiS prze do wyborów prezydenckich. Sejm w głosowaniu przyjął jego projekt dotyczący głosowania korespondencyjnego. Teraz ustawa trafi do Senatu. Opozycja i dziennikarze komentują wieczorne wydarzenia w Parlamencie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie przebierają w słowach.

"PiS doprowadził swoją rewolucję bezprawia do ponurego finału. W ciągu kilku godzin przez Sejm przepchnął poważne zmiany ustrojowe. Łamiąc i naginając prawo. Bez wątpienia podważy to mandat przyszłego prezydenta. Takie państwo tworzy prezes Kaczyński. Państwo chaosu i marionetek" - napisał Tomasz Siemoniak na Twitterze.

Grzegorz Furgo ironizuje, pokazując zdjęcie skrzynki pocztowej: "Nowa urna wyborcza po historycznym głosowaniu w Sejmie. Prawo autorskie należą się wszystkim dzielnym posłom, którzy podnieśli rękę za tym niewątpliwie nowatorskim rozwiązaniem".

Dziennikarz Jacek Nizinkiewicz podkreśla natomiast, że ewentualne konsekwencje wyborów poniesie marszałek Sejmu, nie prezes PiS.

Projekt PiS - krytyka poszczególnych zapisów

Prawnik Marcin Matczak zwraca uwagę na złamanie jednej z zasad wyborów. "Jeśli wybory będą przeprowadzone z jednoczesnym przesyłaniem głosu oraz danych osobowych głosującego, nawet w osobnej kopercie, naruszona zostanie zasada ich tajności. Polega ona na tym, że głosujący ma poczucie tajności oddanego głosu. A tu nie ma - ta obawa dyskwalifikuje" - zauważył.

Z kolei Ewa Kopacz i dziennikarz Przemysław Szubartowicz zwracają uwagę na kary, o których mowa w ustawie. "Trzy lata więzienia mają grozić Polakom, którzy podczas ewentualnych wyborów prezydenckich przeprowadzanych korespondencyjnie nie zwrócą kart do głosowania. Taką karę przewiduje przygotowany przez PiS projekt" - napisała europosłanka.

Podpisy pod wnioskiem PiS sfałszowane? Jest zapowiedź wniosku do prokuratury

"Jutro składamy wniosek do prokuratury w sprawie fałszowania podpisów pod ustawą, która dotyczy tego haniebnego trybu wyboru Prezydenta RP" - napisał na Twitterze Cezary Tomczyk. Poseł PO nawiązuje do tego, że pod projektem znalazły się podpisy osób, które fizycznie miałyby podpisów nie złożyć.

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2305)