Wybory prezydenckie 2020. Marszałek Tomasz Grodzki jak Donald Tusk. 10 maja nie będzie głosował
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki ma nadzieję, że wybory korespondencyjne, "ta procedura, jak niektórzy mówią usługa pocztowa, czy roznoszenie druków typu ulotka, bezadresowych, bez nazwisk", nie odbędzie się 10 maja. - Liczę, że pan Jarosław Gowin wytrwa w swoim postanowieniu - dodał Grodzki.
Marszałek Grodzki był gościem programu "Kropka nad i" w TVN24. Dopytywany, co zrobi, gdy jednak ustawa o głosowaniu korespondencyjnym wejdzie w życie, powołał się na słowa Donalda Tuska. Były premier, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej oświadczył we wtorek, że "nie będzie uczestniczył 10 maja w procedurze głosowania przygotowanej przez ministra Sasina i PiS".
- Gdyby wybory korespondencyjne miały jakimś cudem odbyć się 10 maja, to przyłączam się do tego, co mówi pan premier Donald Tusk i uważam, że nie będzie sensu brania w tym udziału - stwierdził marszałek Senatu.
Grodzki był pytany przez prowadzącą program, kiedy Senat podejmie uchwałę w sprawie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym i prześle ją do Sejmu. - Natychmiast po przegłosowaniu, prawdopodobnie 6 maja - odparł.
Przyznał, że po pracach w komisjach senackich, po wysłuchaniu ekspertów, wśród senatorów zaczyna przeważać pogląd, że ta ustawa"nie nadaje się do poprawiania, że jest po prostu w tym kształcie do wyrzucenia i do zawetowania".
- To nie jest nawet ustawa. To jest zbiór odnośników do rozporządzeń - ocenił Grodzki.
Prowadząca program Monika Olejnik pytała także Grodzkiego o prowadzone przez Jarosława Gowina rozmowy z przedstawicielami opozycji w sprawie propozycji zmian w konstytucji, zgodnie z którą kadencja prezydenta zostałaby przedłużona do siedmiu lat. Wprowadzenie tego rozwiązania oznaczałoby wybory prezydenckie za dwa lata.
- Rozmawiałem z panem premierem Gowinem i byliśmy całkowicie zgodni, że wybory nie powinny się odbyć 10 maja i powinna te wybory organizować Państwowa Komisja Wyborcza. Nie sądzę, żeby pan premier Gowin zmienił w tej materii zdanie - stwierdził marszałek Senatu.
- Te nerwowe próby przeciągnięcia posłów Porozumienia, a wiem z PSL, że były również tak zwane podchody pod posłów PSL-u, wiem również od przewodniczącego Borysa Budki, że były podchody pod naszych posłów, to świadczy o tym, że jest nerwowość w szeregach PiS-u . To znaczy, że chyba to przeciąganie posłów Porozumienia nie bardzo wychodzi - powiedział Grodzki.
- Liczę, że pan premier Gowin wytrwa w swoim postanowieniu, które werbalizował bardzo jasno - wybory w maju nie mogą się odbyć, powinna je organizować Państwowa Komisja Wyborcza - stwierdził marszałek Senatu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.