Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda w Garwolinie. Zabrał głos ws. podwyżki cen śmieci

Formalnie kampanii nie ma, jednak kandydaci w wyborach prezydenckich jeżdżą po Polsce. Andrzej Duda odwiedził m.in. Garwolin i Maciejowice (woj. mazowieckie). W trakcie wizyty padło pytanie o podwyżkę cen śmieci i "trzynastki".

Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda w Garwolinie. Zabrał głos ws. podwyżki cen śmieci
Źródło zdjęć: © PAP

25.05.2020 18:12

W trakcie wizyty w Garwolinie prezydent Andrzej Duda został zapytany przez jedną z osób o drastyczną podwyżkę cen śmieci. - 900 zł trzynastki, a zabraliście 1,2 tys. zł mi za śmieci. Po co mi daliście, skoro tutaj zabraliście? - pytał mężczyzna.

Wybory 2020. Garwolin. Andrzej Duda odpowiada ws. podwyżki cen

Andrzej Duda podjął rękawicę i odpowiedział na pytanie. Zwrócił przy tym uwagę, że podwyżka cen śmieci to decyzja, na którą nie miał żadnego wpływu. - Problem polega na tym, że "trzynastkę" dostał pan ode mnie i rządu, a cena śmieci to jest samorząd - powiedział kandydat PiS w wyborach prezydenckich.

Prezydent nie minął się z prawdą, ponieważ to władze samorządów odpowiadają za regulowanie opłat za wywóz i segregację śmieci, nie wspomniał jednak o tym, że włodarze miast i wsi zostali zmuszeni do podwyższenia opłat uchwaloną przez Sejm ustawą śmieciową w 2019 roku.

Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda a brak odstępu na spotkaniu

Wyjazd Andrzeja Dudy do Maciejowic i Garwolina jest szeroko komentowany przez media w kraju. W tej pierwszej miejscowości prezydent robił sobie zdjęcia z mieszkańcami. Wszystko w dość bliskiej odległości od rozmówców mimo, że w dalszym ciągu obowiązuje zasada dystansu społecznego.

Sytuacja pewnie przeszłaby bez echa, gdyby nie sobotni protest przedsiębiorców w Warszawie. Strajkujący zostali ukarani mandatami, mimo starań o zachowanie odpowiedniej odległości między sobą. Mundurowi argumentowali, że demonstracja jest nielegalna.

Wybory 2020. Andrzej Duda i kampania prezydencka

Formalnie w Polsce nie ma obecnie kampanii prezydenckiej.Uchwała PKW z 10 maja zamknęła wcześniejszy proces wyborczy. Członkowie tej instytucji stwierdzili, że w dniu wyborów "brak było możliwości głosowania na kandydatów".

Uchwała PKW ws. wyborów prezydenckich "powinna zostać opublikowana natychmiast" - jak mówił w Trójce szef KPRM Michał Dworczyk. Tak się jednak nie stało, a brak publikacji uchwały wstrzymuje dalsze procedowanie w kwestii rozpisania nowych wyborów i ich kalendarza. Dopiero po publikacji uchwały PKW marszałek Elżbieta Witek będzie miała 14 dni na zarządzenie nowego terminu wyborów prezydenckich.

Nie tylko KPRM zwleka w kwestii wyborów prezydenckich. Od 12 maja na biurku marszałka Tomasz Grodzkiego leży ustawa o kształcie planowanych na 28 czerwca wyborów. Mimo spotkań senatorów z przedstawicielami wszystkich ugrupowań, Grodzki wciąż nie przedstawił daty posiedzenia, na którym ustawa byłaby dalej procedowana.

Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1929)